Drożdżowy wieniec serowy z ziołami – pachnąca tymiankiem, oryginalna odmiana dla słodkich drożdżowych wypieków.
Drożdżowy wieniec serowy z ziołami cudownie pachnie. Tym razem upiekłam go z tymiankiem, który ma intensywny aromat. Inspiracją do dzisiejszego wieńca była dla mnie Liska, która zamieściła swój Wieniec serowo – cebulowy z tymiankiem. To wytrawne ciasto można upiec w płaskiej formie, na dużej piekarnikowej blasze jak u mnie. Można jednak uformować wieniec i ułożyć go w mniejszej foremce, aby ciasto wyrosło w górę. Wtedy jest bardzo puszyste i lekkie – ta “płaska wersja” jest bardziej chrupiąca natomiast.
Drożdżowy wieniec serowy z ziołami – przepis
Składniki ciasta:
- 200-230 g mąki
- 100 ml mleka
- 30 g drożdży
- 1 łyżeczka cukru
- 1 łyżeczka soli
- 50 g miękkiego masła
- 1/3 łyżeczki białego pieprzu
Jak zrobić drożdżowy wieniec serowy z ziołami
Drożdże zasypać cukrem i lekko rozetrzeć, od wpływem cukru “roztopią się”.
Wlać ciepłe (lekko podgrzane, ale nie gorące) mleko i połowę mąki – wymieszać. Przykryć czystą ściereczką i odstawić do lekkiego podrośnięcia.
Następnie dosypać resztę mąki, dodać sól, pieprz i dołożyć masło – zagnieść wszystko do uzyskania gładkiej, miękkiej masy.
Na koniec przełożyć do wysmarowanej oliwą miski, przykryć ponownie czystą ściereczką i odstawić na godzinę do wyrośnięcia. Ciasto powinno podwoić swoją objętość.
W tym czasie przygotować składniki serowo-ziołowego farszu.
Składniki farszu:
- ok. 150 g twardego sera – ja użyłam Grana Padano
- 1 średnia czerwona cebula
- 1 łyżeczka suszonego tymianku
Najlepiej jest użyć świeżego tymianku – należy go drobno posiekać. Ja akurat nie miałam świeżego, więc zastąpiłam go suszonym. Ser utrzeć na drobnej tarce. Cebulę obrać i pokroić w drobną kostkę – wszystkie składniki dokładnie wymieszać. Mój farsz był bardzo sypki. Może, gdybym go przygotowała w malakserze lub blenderze jak radzi Liska, to miałby konsystencję masy i nie rozsypywałby się. Następnym razem tak zrobię, gdyż taki sypki farsz utrudnia zwinięcie wieńca.
- Wyrośnięte ciasto rozwałkować na grubość około 1 cm.
- Równomiernie rozłożyć na cieście farsz.
- Następnie zwinąć ciasto w rulon wzdłuż dłuższego boku, a następnie naciąć wzdłuż pozostawiając jednak kilkucentymetrowy górny brzeg bez nacinania.
- Oba końce poprzekładać jeden pod drugim, pamiętając, aby nacięcie było u góry.
- Na koniec oba końce zlepić zawijając wieniec.
- Przełożyć ostrożnie do formy. Posmarować rozbitym jajkiem i posypać grubo zmielonym pieprzem. Odstawić na około pół godziny do wyrośnięcia.
- Piec w temperaturze 180 stopni przez około 30-40 minut – aż do zrumienienia. Ja upiekłam mój wieniec na dużej blaszce, ale warto także wykorzystać do tego celu okrągłą wyższą formę, wtedy wieniec nie będzie taki “płaski”, a puszysty i wyrośnięty w górę.
z ogromną przyjemnością bym skosztowała ! tylko chyba za leniwa jestem by sobie przygotować taki wieniec 🙂
dla mnie zaś pieczywo może nie istnieć, ale temu cudownemu wypiekowi dałabym się uwieść 🙂 zachwyciłam się 🙂
Rarytas i jeszcze z moim ulubionym tymiankiem.
wygląda cudownie chyba spróbuje:)
Poproszę kromeczkę:)
Wow, wyglada rewelacyjnie! Nie ma to jak wlasne pieczywo – i ten zapach przy pieczeniu – nie do podrobienia:-)
Zjadłabym na raz baaardzo dużo 🙂
Wspaniałe pieczywo 🙂
O rany, lubię takie smaczki 🙂
wygląda pięknie 🙂
:mniam mniam: nie wiem jakim cudem wczesniej poszedł pusty 😀
może zaniemówiłaś na chwilę? ;)))))
Cholerciu, podkręć muzykę, to nie będziesz musiała słuchać awantur brzuszka ;)))) hihihi….
jak masz ochotę to wpadaj na wyżerkę ;))))
SADYSTKAAA!! wiesz jak teraz strasznie poczułam, że głodna jestem? a łazanki dopiero w trakcie produkcji!
a chlebek wygląda pyyysznie!
burk burk, słyszysz mój żołądek? to przez Ciebie!
😉 Cholera Naczelna / 4cholery.blogspot.com
Ależ to musi być pyszne!!
Piekłam z tego przepisu Liski, ale był ,,niezjadliwy", twarde i niesmaczne ciasto:( Jeśli Twój naprawdę się udał to gratuluję:)
zmodyfikowałam troszkę przepis 🙂 wyszło naprawdę pysznie, w ciągu kilku godzin nie został nawet okruszek 🙂
wygląda przepysznie:-)))
a ja siedzę w pracy i głodem przymieram;-)