3,K
Oryginalnie to ciasto nazywa się Królewicz. Otrzymałam na nie przepis pod koniec lat osiemdziesiątych. Wiem, że wtedy krążył jeszcze pod nazwą Królewiec. Nieważne jak się nazywa, ważne jak smakuje. Jest dość słodkie, więc ci co są na diecie, lepiej niech nie patrzą nawet na nie. Słodycz ciasta można zrównoważyć gorzką polewą. Ja, aby urozmaicić to ciasto, dodałam cienką warstwę gruszek karmelizowanych na maśle i na miodzie. Trochę obawiałam się efektu, gdyż ryzykownym jest ulepszanie dobrych, sprawdzonych smaków. Na szczęście ten dodatek nie zaszkodził, a jedynie dodał ciekawego posmaku.
Nie jest to ciasto, które można upiec i w tym samym dniu zjeść. Ono powinno postać do dnia następnego, gdyż kruche miodowe ciasto zaraz po upieczeniu jest twardawe. Jeśli postoi przez noc, wtedy nabierze wilgoci z kremu i owoców.
Nie da się zaprzeczyć, że trochę czasu zajmuje przygotowanie tego ciasta, ale uwierzcie mi, że warto. Efekt jest naprawdę smaczny. Ciekawa jestem, czy ktoś z Was pokusi się o przygotowanie Królewicza ?
Biszkopt:
4 jajka
1 szklanka cukru
1/2 szklanki mąki pszennej
1/2 szklanki mąki ziemniaczanej
1 łyżeczka proszku do pieczenia
2 łyżki zimnej wody
Jajka umyć, osuszyć i oddzielić białka od żółtek. Białka ubić na sztywną pianę dodając stopniowo w trakcie ubijania cukier. Proszek do pieczenia wymieszać z wodą i połączyć z żółtkami – dodać do ubitych białek i wymieszać. Można mikserem na małych obrotach. Obie mąki wymieszać razem i przesiane dodać do jajek – delikatnie wymieszać.
Przelać do formy i piec w temperaturze 160 stopni przez około 15-20 minut. Biszkopt powinien lekko się zazłocić.
Ciasto kruche:
3 szklanki mąki pszennej
1/2 szklanki cukru
2 łyżki płynnego miodu
1 łyżka sody
1 jajko
120 g miękkiego masła
150 ml kwaśnej śmietany
Wszystkie składniki zagnieść razem na gładkie ciasto. Podzielić na dwie części i schłodzić w lodówce przez około godzinę.
Po schłodzeniu każdą z części rozwałkować i rozłożyć na blasze wyłożonej papierem do pieczenia. Równomiernie ponakłuwać widelcem na całej powierzchni i upiec na ciemno złoty kolor w piekarniku nagrzanym do temperatury 180 stopni przez kilkanaście minut.
Masa budyniowa:
1/2 litra mleka
2/3 szklanki cukru
1 i 1/2 łyżki mąki pszennej
1 i 1/2 łyżki mąki ziemniaczanej
2 łyżki cukru waniliowego lub 1 łyżka esencji waniliowej
2/3 kostki masła
Z mleka odlać pół szklanki i rozprowadzić w niej mąkę pszenną i ziemniaczaną. Pozostałe mleko zagotować z cukrem i cukrem waniliowym. Wlać do niego Mleko z mąkami i mieszając gotować przez chwilę na wolnym ogniu, aby budyń zgęstniał. Jeśli zamiast cukru waniliowego używamy esencji – wlać ją dopiero po ugotowaniu budyniu.
Do gorącej masy włożyć masło i wymieszać do roztopienia masła i uzyskania gładkiego kremu.
Uwaga. Powstaje dość luźna masa, ale taka własnie ma być, więc proszę się nie przerażać 🙂
Owoce:
4-5 mocno dojrzałych gruszek
3 łyżki miodu
2 łyżki masła
1/2 łyżeczki cynamonu
Gruszki obrać, wykroić gniazda nasienne. Pokroić w kostkę o grubości około półtora cm. Masło stopić na patelni, dolać miód i gruszki. Przesmażyć lekko na średnim ogniu przez około 2-3 minuty. Pod koniec dodać cynamon i wymieszać.
Ciasto składać w następujący sposób:
kruche
połowa gorącej masy budyniowej,
biszkopt,
gruszki,
reszta gorącej masy budyniowej,
kruche.
Placki lekko dociskać podczas składania. Ciasto przykryć folią spożywczą i odstawić w chłodne miejsce. Najlepiej zostawić je do następnego dnia, żeby kruche placki mogły w odpowiedni sposób nasiąknąć kremem i gruszkami. Podawać polane polewą czekoladową lub dowolną inną 🙂
Widoczne na zdjęciach ciasto piekłam w kwadratowej formie 25 cm X 25 cm. Jeśli upieczecie je na większej, wtedy otrzymacie cieńszy, ale równie fajny placek.
Widoczne na zdjęciach ciasto piekłam w kwadratowej formie 25 cm X 25 cm. Jeśli upieczecie je na większej, wtedy otrzymacie cieńszy, ale równie fajny placek.
Z takim królewiczem mogłabym zatańczyć w kuchni… Oczywiście na talerzu… Pozdrawiam. 🙂
myślę, że królewicz także byłby zadowolony 🙂
Jestem pewna, że z gruszkami smakował wybornie 🙂
gruszki okazały się przysłowiową wisienką na torcie 😉
Prawdziwie królewska uczta! Serdeczności dla Ciebie Małgosiu 🙂
czasem trzeba dopieścić się po królewsku 🙂
Wspaniale wygląda! Bardzo lubię miodowe słodkości;)
w takim razie to ciasto na pewno Ci zasmakuje 🙂
znowu mnie kusisz 🙂
czasami trzeba ;))))
znałam, ale w wersji bez gruszek.. chyba skusze się na gruszkową, bo zapewne dodają niezłego kopa do smaku! 🙂
wersja bez gruszek jest wersją klasyczną 🙂 gruszki sama dołożyłam 🙂
Pięknie wygląda! Super pomysł na masę i te gruszki <3 Zapisuję do wykorzystania przy ważnej okazji 🙂
czekam na wieści jak wyszło 🙂
Właśnie! Taki przepis pod nazwą królewiec mam! Przepisywałam kiedyś od teściowej ale nigdy nie upiekłam. Za to dodanie gruszek , to faktycznie chyba dobry pomysł 🙂
no to teraz musisz już upiec, nie masz wyjścia 🙂
Prawdziwie królewskie ciasto:) Biszkopt,kruche, owoce, budyń-mniam!
oj bardzo mniammmmm 🙂
Królewicz na medal! Porywam kawałek 🙂
porywaj nawet dwa 🙂
No to się Kochana narobiłaś – iście królewskie ciacho 🙂 Ja to się chyba wprosić będę do Ciebie musiała 🙂 aż takiej cierpliwości nie mam, a ciacho kusi 🙂 Pozdrawiam 🙂
ależ do niego nie potrzebna cierpliwość 🙂 wystarczy troszkę czasu :*
Takie królewskie cisto warto zrobić, żeby zjeść i żeby nie kusiło mnie tak z ekranu monitora 🙂
warto Krysiu 🙂 życzę smacznego 🙂
Musi z pewnoscia wybornie smkowac! Jest troche pracochlonne, ale warto poswiecic troche czasu na takie krolewskie ciasto:) Potrafie sobie doskonale wyobrazic, ze bedzie to niczym ambrozja lun delicje dla podniebienia…nie bez powodu zreszta zwie sie Gruszkowy Krolewiec!! Dziekuje pieknie za przepis i serdecznie pozdrawiam:):)
Ciasto wymaga trochę zachodu, bo trzeba upiec aż trzy placki 🙂 ale warto 🙂 nie na darmo ten przepis jest u mnie od tak dawna 🙂
Ciasto iście królewskie. Nie wiem czy dałabym radę upiec… Ale jak znam siebie kiedyś na pewno spróbuję. 🙂
Przyznam, że chętnie bym zjadła.
dasz rade upiec, nie jest trudne, tylko troszkę czasu zabiera 😉
jest bardzo smaczne 🙂 polecam 🙂