1,8K
Miałam niewiele czasu, a musiałam zrobić urodzinowy tort. Gotowe składniki odpadają na taką okazję, więc szybka burza w głowie i… postanowione: orzechowo – kajmakowy. Zakupy brakujących składników nie zajęły mi więcej niż pół godziny. No to do pracy.
Na biszkopt potrzebowałam:
6 jajek
3/4 szklanki cukru
3/4 szklanki mąki pszennej
3/4 szklanki mąki ziemniaczanej
1 łyżeczka proszku do pieczenia
Białka oddzielić od żółtek i ubić dodając stopniowo cukier. Na koniec dodać żółtka i ubić razem przez kilka sekund, do połączenia.
Mąkę pszenną, ziemniaczaną i proszek do pieczenia wymieszać razem. Stopniowo przesiewając przez sito dodawać do ubitych jaj. Połączyć wszystko dokładnie unikając jednak długiego mieszania, żeby ciasto nam nie “siadło”.
Tak przygotowane ciasto wylać na formę wyłożoną pergaminem. Wstawić do piekarnika nagrzanego do 140 stopni i zwiększyć temperaturę do około 170. Piec około 25-30 minut. Po upieczeniu wyłączyć piekarnik, uchylić drzwiczki i pozostawić tam jeszcze ciasto na jakieś 10 minut.
Po tym czasie wyjąć z pieca i wystudzić.
Zimny biszkopt (ja dostudziłam go w lodówce) przekroić na potrzebną ilość placków. Każdy z nich przed przełożeniem kremem nasączyć ponczem. Ja zrobiłam go ze szklanki mocnej herbaty (zaparzonej z dwóch saszetek) i kieliszka wódki.
Krem orzechowy:
1 i 1/2 szklanki zmielonych orzechów
3/4 szklanki mleka
200 g masła
3/4 szklanki cukru pudru
alkohol według gustu – 2-3 łyżki wódki na przykład
Mleko zagotować i zalać nim zmielone orzechy. Odstawić do wystudzenia.
Nie przejmować się ich początkowo rzadką konsystencją, gdyż zgęstnieją.
Masło utrzeć z cukrem pudrem, a następnie dodać orzechy i alkohol. Można śmiało robić to mikserem.
Krem może być dość rzadki, ale pamiętajmy, że jest na bazie masła, więc w lodówce stwardnieje.
Krem kajmakowy:
mała puszka “krówki”
3-4 czubate łyżki masła
Oba składniki utrzeć razem i…gotowe.
Biszkoptowe placki przekładać naprzemiennie oboma kremami.
Górę i boki udekorować według gustu. Ja użyłam do tego celu startej na tarce princessy (boki) i malutkiego pudełeczka lentilek czyli drażetek czekoladowych.
Zrobienie tego tortu zajęło mi około 2 i pół godziny. Gdybym miała więcej czasu, to popracowałabym bardziej nad jego dekoracją 😉
Udało mi się uratować tylko dwa małe kawałki 😉
Smacznego!
poproszę taki na lipiec 😀
wygląda obłędnie
To coś dla mojego Męża łasucha 🙂
to jest ciacho – pokusa dla łasucha ;))))
oh, pięknie wygląda! uwielbiam kajmak!
tak szybko zniknął, że w ostatniej chwili udało mi się zdjęcie zrobić :))))
No taki kawałek to bym teraz zjadła. mniam 🙂
pysznie wygląda, a smakuje niebiańsko 🙂 i jest naprawdę łatwy do zrobienia 🙂
Wygląda pysznie 🙂 Jako Malinowa Klubowiczka dołączam do obserwujących 🙂
Malinowe Klubowiczki łączmy się 😀
Wyobrazam sobie jego smak! bo wyglada apetycznie bardzo:)mniam az slinka leci:)
witaj Malinko 🙂
urodziny miał jeden z domowników, a tort miał być niespodzianką, stąd mało czasu na jego przygotowanie 😉
ten przepis jednak sprawdza się w takich ekstremalnych warunkach 🙂
A kto miał urodzinki?