1,2K
Rozpoczął się sezon ogórkowy. A to kojarzy mi się z wakacjami, słońcem, plażą i…chlebem z masłem i ogórkiem małosolnym 🙂 Zauważyliście, że taka kanapka na plaży smakuje niebiańsko? Kiedy byłam dzieckiem, to taki prowiant był obowiązkowy podczas wypadów nad wodę. Kiedyś nie było tylu budek z hot-dogami czy małych restauracji blisko plaży. Plażowicze przyjeżdżali z koszami wypełnionymi jedzeniem, które nie zepsuje się poza lodówką. Nie było innej możliwości 🙂 I wtedy najczęściej my, dzieciaki, dostawaliśmy do jednej ręki kanapkę z masłem (które najczęściej było już częściowo roztopione), a do drugiej pachnącego ogórka 🙂 Kiedy dzisiaj kupowałam ogórki, to od razu przypomniały mi się te czasy 🙂
Ogórki, gałązki kopru i liście chrzanu dokładnie umyłam. Czosnek obrałam, korzenie chrzanu oskrobałam i również opłukałam. Słoik i pokrywkę dokładnie wyparzyłam. Ogórki ciasno poukładałam w słoju, wrzuciłam ząbki czosnku, a na wierzch ułożyłam liście i korzenie chrzanu.
Zagotowałam wodę z solą – na 1 litr wody daję lekko czubatą łyżkę soli. Wodę odrobinę studzę prostym sposobem: daję jej 5 minut 😉 i dopiero wtedy zalewam ogórki. Wody musi być tyle, żeby zakryć wszystko. Słoik zakręcam i odstawiam w ciepłe miejsce na kilka dni.
Dobrze jest taki słoik postawić na talerzyku. Kiedy woda zacznie fermentować, może lekko “ulewać się” ze słoika.
Smacznego!
Uwielbiam! Muszę koniecznie zrobić. Dostałam nawet od Babci mojego Męża glinianą beczułkę na takie ogóraski 🙂
ogórki <3
kocham małosolne
mniami:)
zapraszam do siebie:)
zaskoczyłaś mnie, że juz czas na ogórki małosolne… musze wybrać sie na targ
Wow! Muszę zrobić 🙂
Małosolne ! Są najlepsze, tak cudownie chrupią 🙂 Specjał mojej babci
Uwielbiam ogórky małosolne! <3
wiosna przyszła więc czas na małosolne ;P
o jak tu się zmieniło 😉 uwielbiam ogórki małosolne 😉
U mnie też juz stoją na dole ,gotowe do jedzenia 🙂 uwielbiam je na kanapki , mniam ,mniam 🙂
Moja córka czeka do wystygnięcia wody, i twierdzi, że już są dobre 🙂 Na pewno są wtedy małosolne.
Moja mama jak robi takie ogórki to kroi je na 4 części… 😀 i po kilku dniach… NIEBO W GĘBIE *.*
Uwielbiam takie wlasne ogory, najlepsze na swiecie:-)
pycha! a ja zalewam zimną wodą. i robię w butelkach plastikowych 🙂 taka 5 l bańka szybko idzie jak są takie małosolne 😉
pamiętam zaprawianie słoików z rodzicami 🙂
dziś sama tego nie kontynuuję bo za leniwa jestem 🙂
Kocham, przygotowywanie samych słoików z zawartością, później ten aromat jak się robią, smak mmm