2,K
Czasami zostaje nam z obiadu kasza lub ryż. Szkoda wyrzucić, a “na sucho” nikt nie chce zjeść. W takim przypadku można przygotować kotleciki. Są smaczne i sycące, mogą stanowić samodzielne danie. Wystarczy przygotować do nich ulubiony dip i mamy oryginalny posiłek.
Składniki:
około 4 kubków ugotowanej, sypkiej kaszy (mniej więcej tyle mi jej zostało, pisząc “kubek” mam na myśli taki tradycyjny o pojemności około 250 ml. 😉
1 średnia świeża papryka,
1/2 – 2/3 opakowania sera feta – według smaku,
5 większych ząbków czosnku,
1 mała cebula,
mały pęczek natki pietruszki,
2 jajka,
2 łyżki bułki tartej,
bułka tarta do opanierowania,
sól, pieprz, ostra papryka – do smaku.
Paprykę umyć, wykroić gniazda nasienne ze środka i pokroić w średnią kostkę.
Cebulę i czosnek obrać, i posiekać drobno. Do zimnej kaszy dodać paprykę, cebulę, czosnek i posiekaną natkę pietruszki. Wlać rozbite jajka, dodać sól, pieprz i mieloną ostrą paprykę oraz 2 łyżki bułki tartej. Dokładnie połączyć. Jeśli masa będzie zbyt rzadka, można dodać bułki więcej, jeśli zbyt sucha, wtedy mniej. Na końcu dodać pokruszoną fetę i wymieszać.
Dłońmi zwilżonymi w zimnej wodzie formować kotleciki, obtaczać je w bułce tartej i smażyć na średnio rozgrzanym oleju na rumiany kolor.
Ja podałam kotleciki z sosem czosnkowym przygotowanym błyskawicznie z naturalnego jogurtu, przeciśniętego przez praskę czosnku, soli i pieprzu. Kotlety są tak bardzo syty, że nic więcej do nich nie potrzeba. Proporcje możecie dowolnie zmieniać, jak podałam orientacyjne 🙂
Smacznego!
Moje dzieciaki nie chcą jeść kaszy , może w takiej postaci by zjedli,bo wyglądają smacznie:))
na pewno zjedliby, bo nie smakuje jak zwyczajna kasza 🙂
Zgadzam się, że kotlety to świetny pomysł na wykorzystanie pozostałej kaszy 🙂 A Twoje zapowiadają się bardzo apetycznie 🙂
Taki ze mnie rolnik, że pierwszy raz byłam na polu 😀 I to na chwilę, do zdjęcia :))
rzadko jadam kaszę a ponoć zdrowa 🙂
Zdrowa to mało powiedziane!
mniam 🙂 ja musze cos zrobic z chałwy tylko nie mam pomysłu
chałwę to bym po prostu zjadła ;)))
wygladaja pieknie i bardzo apetycznie, super:-)
Super, lubię takie eksperymenty, szczególnie, że mam dość klasycznych mielonych 😉
no i to jest zdrowsze niż klasyczne mielone 😉
dobry pomysł 🙂 mi też zawsze dużo zostaje kaszy lub ryżu.
ja też nie umiem ugotować tyle, ile trzeba 😀
ciekawy przepis,musze zapisać moja córka lubi takie zdrowe dania 🙂
takie kotleciki to super sprawa 🙂 a to fakt, jedzenie marnować się nie powinno.
Na zdjęciu wyglądają jak z mięsa:)Ciekawa jestem jak smakują.
rewelacyjnie 🙂