2,5K
Ostatnio kupiłam zbyt dużo bananów. Były takie piękne, tak kusiły. Cóż z tego, jak nie dało się ich wszystkich zjeść. Zgodnie z modną obecnie filozofią zero waste (zero śmieci) nie było mowy o wyrzuceniu ich. Nieważne, że skórka była już niemal cała czarna: do naleśników były w sam raz. Nie gonię za modą, ale ten trend ograniczający wyrzucanie jedzenia bardzo mi pasuje. Rozsądne gospodarowanie procentuje i dopiero kiedy zaczynamy to kontrolować niwelując marnowanie jedzenia, to widzimy ile pieniędzy zostaje w kieszeni.
Oto bananowe naleśniki, powstałe z bananów, które czas świeżości (i apetyczności) miały zdecydowanie za sobą. Aby nie było zbyt mdło, to oblałam je sosem pomarańczowo-karmelowym. Wyszło tak pysznie, że musiałam je Wam pokazać ?
Składniki:
naleśniki (około 20-25 sztuk):
2 duże, bardzo dojrzałe banany
2 jajka
400 ml mleka
szczypta soli
1 łyżką cukru waniliowego
1 szklanka mąki
tłuszcz do natłuszczenia patelni
pomarańczowy sos karmelowy:
100 g cukru
około 30 g masła
150 ml soku pomarańczowego
Zaczynamy od przygotowania naleśników.
Banany należy obrać ze skóry. Przełożyć do miski i zmiksować blenderem na gładko.
Dodać mleko, jajka, sól, cukier waniliowy i mąkę. Całość zmiksować (lub roztrzepać trzepaczką) aż powstanie gładkie ciasto naleśnikowe. Odstawić na kilka minut, aby ciasto “odpoczęło”.
Patelnię dobrze rozgrzać i natłuścić. Ja używam do tego celu pędzelka silikonowego zanurzonego w niewielkiej iloćci oleju.
Smażyć dość cienkie naleśniki, z obu stron na złoty kolor.
Przygotować pomarańczowy sos karmelowy.
Na patelnię wsypać cukier i na średnim ogniu podgrzewać go tak długo aż się rozpuści i zacznie robić się brązowy. Może nawet delikatnie dymić, ale należy uważać, aby się nie przypalił. Kiedy dostatecznie się przyrumieni, zdjąć z ognia. Dodać masło i wymieszać do rozpuszczenia i połączenia. Na końcu wlać sok pomarańczowy, postawić na niewielkim ogniu i gotować przez około 1 minutę. Kiedy karmel jest gorący, wtedy może wydawać się dość rzadki, ale kiedy przestygnie, wtedy zgęstnieje.
Usmażone naleśniki składać na trójkąty lub zwijać w rulonik i polewać sosem.
Lubicie naleśniki na słodko czy wolicie wytrawne?