Od kilku miesięcy żyjemy w permanentnym stresie w obawie o zdrowie. Koronawirus SARS-CoV-2 zbiera żniwo, a mądrzy tego świata szukają sposobu jak się przed nim obronić.
Nie zamierzam się jednak wymądrzać na ten temat, gdyż nie jestem ekspertem. Wystarczą ci wszechwiedzący, którzy w sieci i poza nią albo straszą, albo bagatelizują. Moim skromnym zdaniem należy nasze emocje wypośrodkować, żyć zdrowo i ze zdrowym rozsądkiem. Pandemia koronawirusa zrobiła jednak coś dobrego: zaczęliśmy szukać w naturze sposobów na zwiększenie odporności oraz staranniej zwracać uwagę na podstawowe zasady higieny. Zapomniane lub niedoceniane sposoby wspierania odporności wracają do łask, a leki z babcinych receptur znowu stają się szanowane.
Apteka natury ma leki na wirusy
Zbigniew T. Nowak od 30 lat zajmuje się ziołolecznictwem, apiterapią i zdrową dietą. Swoją wiedzę stara się przekazywać innym za pomocą swoich ponad 60 książek i 1500 artykułów prasowych. Książka “Apteka natury ma leki na wirusy” to poradnik, w którym można znaleźć najnowsze informacje między innymi na temat przeciwwirusowego działania roślin, zielonej herbaty czy miodu. Był czas, że medycyna kładła nacisk głównie na leczenie syntetyczne, na szczęście od pewnego czasu wraca się do bazowania na naturze. Co ważne, na końcu książki znajduje się lista naukowych publikacji, które potwierdzają wszystkie zebrane w książce dane.
Jest to książka nowa, a gros zawartych w niej informacji uwzględnia już problemy z koronawirusem SARS-CoV-2. Nie chcę jednak wypowiadać się ten temat, gdyż – jak wspomniałam wcześniej – nie jestem ekspertem. Czas zawsze weryfikuje nasze opinie. Dla mnie osobiście istotne jest wspomaganie odporności w myśl zasady lepiej zapobiegać niż leczyć. W tej książce znalazłam ciekawe informacje na temat mechanizmu obronnego układu odpornościowego. Część z nich znałam, ale sporo z nich było dla mnie nowością.
Zioła, płatki owsiane, miód, aloes, babka lancetowata…
Nie wystarczy wiedzieć, ze coś jest zdrowe lub wspomaga zdrowie. Trzeba jeszcze wiedzieć jak to stosować i jak długo, bo także i naturalne preparaty można przedawkować. To wiedza konieczna, aby sobie pomóc, a nie zaszkodzić. Weźmy na przykład jeżówkę purpurową i preparaty z nią w składzie. Czy wiecie, że stosowanie doustne nie powinno trwać dłużej niż 10 dni codziennie lub 20 dni co drugi dzień? Kurację można bezpiecznie powtórzyć po miesiącu. Jeżówka stosowana zbyt często i w zbyt dużych ilościach zamiast wzmocnić nasz system immunologiczny, może go poważnie osłabić.
Dla kogo jest książka “Apteka natury ma leki na wirusy”?
Jeśli uważasz, że dbasz o swoje zdrowie, jeśli zależy Ci na naturalnym wspomaganiu i ochronie – ta książka jest dla Ciebie. Jeżeli szukasz informacji jak wykorzystać zioła ze swojego ogródka, z ulubionego lasu czy pozornie banalne produkty – sięgnij po tę książkę. Jednak jeżeli jesteś poszukiwaczem teorii spiskowych i sensacji – odpuść ją sobie. Ta książka to prawdziwy koncentrat wiedzy codziennej na temat tego, co mamy najcenniejsze, czyli naszego zdrowia.
Książka “Apteka natury ma leki na wirusy” została wydana przez wydawnictwo Aromat Słowa
Posiada twardą, bardzo solidną okładkę, sporo pięknych zdjęć i rysunków. Kartki są zszywane i z dość mocnego papieru, więc nie grozi im szybkie uszkodzenie. Na końcu, oprócz szczegółowego spisu treści, można znaleźć wykaz przydatnej literatury medycznej. Posiada około 300 stron. Polecam!
Chętnie poznam lepiej wnętrze tej książki. Natura działa cuda.
Z chęcią bym przeczytała tą książkę. Ostatnio zaopatrzyłam się w książkę o ziołach tutaj. Człowiek uczy się całe życie. Wielokrotnie nawet się nie zastanawiamy, że przecież zioła też trzeba stosować z umiarem i w odpowiednich dawkach.
No jestem bardzo ciekawa tego tytułu z przyjemnością się w niej zanurzę 🙂
Oho, książka idealna na aktualny czas. 🙂
dokładnie tak
Jeśli tylko można się naturalnie wspomagać to chętnie wykorzystam. Super pozycja na rynku ☺️
Naturalne wspomagacze, wzmacniajace odporność to cos bardzo cennego.
Warto siegac po nie z głową. Książka mnie też sie bardzo podoba i mam zamiar wykozrystać kilka receptur z niej już niebawem.
Warto korzystać z natury, bo przecież syntetyczne leki mają wiele skutków ubocznych. No i to zawsze przecież chemia.
Malgosiu fjanje ze pokazujesz tą książkę, ja jestem jak najbardziej za naturalna medycyną. Nie pamiętam kiedy ja i moja rodzina bylismy u lekarza z powodu grypy, przeziębienia czy i nnyvh dolegliwości. Moje koleżanki w pracy sa w szoku, że ja jako jedyna nigdy nie bylam na zwolnieniu z powodu rozwolnienia, wymiotów, grypy czy innych chorób a dodam ze pracuje w przedszkolu, gdzie wirusy szaleją i atakują kiedy chca) moj sposób na najgorsze miesiące to vitamina C, imbir, miod, sok z buraków, sok z kiszonej kapusty… ksiazke zamawiam bo ciekawa co jest tam jeszcze czego nie wiem 🙂
Ja wierzę w cudowną moc naturalnych środków, takich jak zioła, pewne przyprawy, miód.
Najważniejsze to zapoznać się z ich stosowaniem, bo można sobie zaszkodzić, zwłaszcza jeżeli się bierze leki.
Sama rano piję zieloną herbatę ze świeżymi listkami mięty, plasterkami imbiru i kurkumy.
Kupiłam sobie miód manuka, który ma unikalne właściwości. Czosnek dodaję do czego się tylko da.
Chętnie bym nabyła tę książkę, bo działania wielu naturalnych środków nie znam. Jestem pielęgniarką, czy to są leki na wirusy?
Nie, ale wiem, że wzmacniają układ immunologiczny i pomagają. Podstawą jest wiedza, jak działają i jak je zażywać.
Pozdrawiam 🙂
Tak ta książka to w samo sedno, będzie dla mnie źródłem inspiracji 🙂 kocham naturalne domowe sposoby, muszę się za nią rozejrzeć – koniecznie 🙂 myślę, ze się bardzo zaprzyjaźnimy 🙂
Sama ostatnio szukam ratunku w ziołach i więcej czytam o ich zastosowaniu. Książka bardzo ciekawa, chętnie bym ją przygarnęła do swojej biblioteczki 🙂
Ciekawe, czy książka jest rzeczywiście sprawdzona, bo ja ostatnio trafiłam na kilka bardzo dziwnych, ale zioła, wiem, to nie wymysły, warto je stosować.
Ja lubię takie domowe przepisy ale mimo wszystko wolę iść do lekarza i ba nawet z nim skonsultować naturalne metody leczenia. Ale racja, teraz dużo osób chce zarobić na wirusie