1,9K
Kiedy byłam młodą mężatką, a moje dwie siostry uczennicami, zdarzało się, że wpadały do mnie po zajęciach na omlet, bo – podobno – nikt nie robił lepszego niż ja. Chyba raczej nikt poza mną nie chciał się bawić w smażenie omletów dla nich ? No ale niech zostanie, że dobre robiłam.
Omlety smażone dla moich sióstr były bardzo delikatne i lekkie, koniecznie z dobrym dżemem. Dzisiejszy omlet, na który zapraszam Was, jest inny. Puszysty, dość zwarty i wytrawny. Jarmuż i marchewka dodają mu koloru i ciekawego smaku, który dość zdecydowanie zaostrza ser feta. Takim omletem na pewno naje się ktoś bardzo głodny, gwarantuję.
Składniki na 1 duży omlet:
2 spore garście jarmużu
1 średnia szalotka
2-3 cm ostrej papryczki chili
1 średni ząbek czosnku
1 mała marchewka
2 łyżki oliwy
50 ml mleka
1 płaska łyżka mąki pszennej
2 jajka
1/4 opakowania seta feta
mała szczypta cukru
sól do smaku
Jarmuż opłukać, dokładnie osuszyć i podzielić na mniejsze kawałki, usuwając zgrubiałe łodyżki. Marchew obrać, opłukać i nożem do obierania warzyw ściąć cienkie paski – wstążki. Czosnek i szalotkę obrać i posiekać. Papryczkę posiekać na średnią grubość.
Na patelni rozgrzać oliwę, dodać cebulę, czosnek i papryczkę – zeszklić. Dołożyć jarmuż i marchew, krótko przesmażyć.
Mleko rozmieszać z mąką, cukrem i solą, dodać jajka i lekko ubić. Wlać na patelnię, na równomiernie rozłożone warzywa. Na wierzch dodać pokruszone kawałki fety. Patelnię przykryć i na średnim ogniu smażyć przez kilka minut, aż powierzchnia omletu zetnie się.
Jeśli mamy patelnię, którą można wstawić do piekarnika, wtedy krótko podsmażyć omlet na większym ogniu, a następnie wstawić patelnię do piekarnika nagrzanego do temperatury 190 stopni na kilka – kilkanaście minut, aż góra lekko się zrumieni.
Podawać na gorąco lub zimno. Wspaniale smakuje z cząstkami świeżego pomidora.
Małgosiu, wypróbowaliśmy przepis – pychotka.
bardzo się cieszę Basiu 🙂
Cudowny biszkopt 🙂 Pomysłowe danie 🙂
co to człowiek wymyśli jak już nie wiadomo co gotować ;))))
Bardzo kuszący:-) Zwłaszcza jak jest się głodnym i siedzi się w pracy…;-)
jak człowieka głód przyciśnie to zjadłby niemal wszystko 😉
Wygląda pysznie 🙂
dziękuję 🙂
Chyba tylko raz w życiu omlet robiłam. Zawsze naleśniki chcieli :)) Wygląda smakowicie 🙂
musisz to niedopatrzenie nadrobić 🙂
Wygląda bardzo zachęcająco 🙂 Chętnie bym wpadła do Ciebie na taką pyszność 😉
wpadaj 😉
omlety to ja uwielbiam 🙂
ja też 🙂 pod każdą postacią 🙂
Aż zgłodniałam .;)
a wiesz…ja teraz też 😉
Kiedy ja jadłam omlet.. chyba wieki temu! Zrobiłaś mi smaka! 🙂
musisz to nadrobić w takim razie 🙂
O każdej porze dnia jest pyszny:)
tak 🙂
Bardzo ciekawy omlet 🙂
spróbuj jak smakuje, na pewno nie zawiedziesz się 🙂
Pysznie wygląda Małgosiu 🙂
dziękuję 🙂