Cieszę się, że poznałam Magdę, a Wam chcę pokazać muffinki, które piekłam jakiś czas temu z jej przepisu. U Magdy znajdziecie je tam klik (Ja zmodyfikowałam troszkę przepis.) Możecie użyć dowolnych owoców, my piekłyśmy z czereśniami. Zgadnijcie, jak wyszły?
Masło rozpuścić i wystudzić. Czereśnie umyć, obrać i wydrylować. W jednej misce umieścić składniki suche: mąkę pszenną, mąkę ziemniaczaną, cukier, cukier waniliowy i proszek do pieczenia. W drugiej misce połączyć ze sobą składniki mokre: rozpuszczone masło, jajka, kefir oraz mleko. Mokre składniki wymieszać z suchymi na gęste ciasto (jeśli będzie zbyt gęste można dolać więcej mleka). Ciasto podzielić na pół. Jedną część pozostawić jasną, a do drugiej wlać kawę (wcześniej rozpuszczoną w minimalnej ilości wody) i wymieszać. Formę do muffinek wyłożyć papilotkami. Do każdej nałożyć po sporej łyżeczce jasnego ciasta. W ciasto wcisnąć czereśnie. Następnie nałożyć porcję ciasta kawowego i znowu włożyć czereśnie. Muffinki piec w temperaturze 180 stopni przez około pół godziny (do suchego patyczka).
uwielbiam wszelakie muffiny, a te wyglądają pysznie. Chętnie skorzystam z przepisu 🙂
życzę smacznego, Kasiu 🙂
Małgoś, teraz czekam aż ja będę mogła Ci pokazać moje miasto 🙂 No i w końcu poznasz Alfreda 😀
Madziu, na pewno w końcu dojadę 🙂 i wyściskam Alfreda 😉
Jak smakowicie! 🙂
oj tak 🙂 bardzo smakowicie 🙂
ależ one pysznie wyglądają… aż w brzuchu mi zaburczało 🙂
dziękuję 🙂
wpadaj na muffinkę i kawkę 😉
Ale ładnie wyglądają! Oczami wyobraźni już je zjadłam 😉
no tak, zjadłaś i teraz nie mam nic do kawy ;))))
Kochana a jak mogły wyjść? oczywiście, że cudownie 🙂 pięknie wyglądają i na pewno wspaniale smakują 🙂 uwielbiam muffiny wszelkiej maści – te z owocami też 🙂
szczerze mówiąc jak wolę ciasta z kremami i bitą śmietaną 😉 ale w takie upały to jednak muffinka lepsza ;)))
Uwielbiam muffinki. Wspaniale wyglądają. Masz rację Małgoś ja czasami zderzam się z taką zazdrością i zawiścią, aż jad się wylewa. I zawsze się zastanawiam po co blogerki tak się zachowują. Ja zawsze pomagam, dziele się i cieszę się z sukcesów moich koleżanek. Fajne jest to, że możemy się poznać, wymienić przepisami, spotkać się, pogotować razem i pogadać. Przecież tworzymy taką małą a nawet dużą społeczność 🙂
Ja uodporniłam się ogólnie na wrednych ludzi, unikam ich jak ognia. Bloger to zjawisko bardzo skomplikowane. Myślę jednak, że zawiść wynika z tego, że zdecydowana większość dąży do "sławy i pieniędzy", byle więcej mówili, byle więcej lajków i fanów.
Jest też spora grupa normalnych i fajnych i z nimi trzeba się trzymać 🙂
Piękne ci wyszły 🙂
dzięki 🙂
Pieknie wygladaja i na pewno wspaniale smakuja, wisnie uwielbiam, wiec na pewno beda moimi ulubionymi. Wyprobuje je juz w piatek, bo zamierzam cos upiec i takie muffinki beda idealne!
Dziekuje Malgosiu za przepis i goraco Cie pozdrawiam:)
Elu, życzę Wam smacznego i pozdrawiam serdecznie 🙂