Świąteczna nalewka cytrusowo-korzenna to kwintesencja aromatu i smaku typowo bożonarodzeniowego. Nie jest za słodka, ale za to ma intensywny smak. Może być prawdziwą perełką na świątecznym stole.
Świąteczna nalewka chodziła za mną od paru lat, aby pokazać ją na blogu. Zawsze jakoś jednak za późno brałam się do przygotowania wpisu i pomysł przechodził na kolejny rok. W tym roku jednak postanowiłam, że nie ma co odwlekać i oto jest: zimowa, świąteczna nalewka pachnąca tym, co takie charakterystyczne o tej porze roku: korzennymi przyprawami, cytrusami, kawą… Dodatek kawy jest chyba dość nieoczywisty, ale zaryzykowałam i okazało się, że doskonały pomysł. Smakując nalewkę kawa pojawia się na samym końcu, jakby była takim zwieńczeniem całości.
Świąteczną nalewkę można zrobić w dwóch wersjach smakowych: dla wielbicieli słodkości i dla tych, którzy lubią bardziej cierpkie i wytrawne smaki. W pierwszym wariancie odkrawa się białą błonkę (albedo) ze skórek cytrusowych, a w drugiej pozostawia się ją. Albedo dodaje cytrusom goryczki, którą nie wszyscy lubią. Przygotowując nalewkę bez albedo, można ją pozostawić na dłużej, niż podane w przepisie dwa tygodnie. Wtedy alkohol wyciągnie ze składników więcej smaku i aromatu. Jednak pozostawiając albedo nie ryzykowałabym dłuższego macerowania, gdyż gorycz może przytłumić inne smaki.
Składniki:
- 3-4 średnie pomarańcze
- 1 cytryna
- 1 łyżka ziaren kawy
- 1 nieduża laska cynamonu
- 1 anyż gwiaździsty
- 2/3 łyżeczki goździków
- ok. 8 cm średniej grubości imbiru
- 6 lekko czubatych łyżek miodu
- 1/2 szklanki cukru
- 1 puszka ananasa w syropie (ta większa)
- 1 litr wódki 40%
Sposób wykonania:
- Pomarańcze i cytryny wyszoruj porządnie pod bieżącą wodą, a następnie sparz wrzątkiem.
- Pokrój je w niezbyt grube plastry, a następnie na cztery części.
- Imbir umyj, sparz wrzątkiem i oskrob ze skórki – pokrój w cienkie plasterki.
- Ananasa wyjmij z puszki – możesz te plastry pokroić na mniejsze kawałki, jednak nie jest to konieczne.
- Ziarna kawy, cynamon, goździki i anyż utłucz w moździerzu, ale niezbyt drobno.
- Do dużego szklanego słoja wkładaj naprzemiennie kawałki pomarańczy, ananasa, cytryny i imbiru razem z rozdrobnionymi przyprawami. Wsyp cukier, dodaj miód, syrop z ananasa, a następnie wlej wódkę.
- Wszystko razem przemieszaj, słój zakręć i odstaw na blat kuchenny na 2 tygodnie.
- Codziennie potrząsaj delikatnie słojem lub po prostu mieszaj wszystko łyżką.
- Kiedy minie 10-14 dni sprawdź jak smakuje Twoja nalewka. Jeśli stwierdzisz, że jest za mało słodka, dodaj miodu lub cukru i wymieszaj wszystko razem. Odstaw jednak wtedy jeszcze na 1-2 dni.
- Przecedź nalewkę przez drobne sitko i przelej do butelek. Odstaw w chłodne miejsce na kilka dni. Możesz potem ponownie przecedzić ją, na przykład przez filtr do kawy.
- Nalewka nie będzie klarowna, choćby dlatego, że sok z pomarańczy nie jest klarowny.
Nalewka w wersji słodszej
Pomarańcze i cytryny obierz ze skórki. Miąższ pomarańczy i cytryny pokrój w plasterki lub mniejsze cząstki. Skórkę obkrój z albedo, czyli z tej białej “błonki” znajdującej się bezpośrednio pod skórką. To właśnie ona nadaje goryczy. “Czyste” skórki dorzuć do słoja razem z kawałkami pomarańczy i cytryny. Z resztą składników postępuj jak powyżej 🙂
Po kilku tygodniach nalewka (o ile będzie stała dłużej) niestety straci swój żółty, a nawet lekko pomarańczowy kolor. Stanie się bardziej bursztynowa, lekko “herbaciana”, ale za to klarowna.
Spróbuj także…
likieru mleczno-kawowego który idealnie wpasowuje się w klimat świąt 🙂
Świąteczna nalewka to aromatyczny trunek, który często przygotowuje się z dodatkiem cynamonu, goździków i innych przypraw, idealny do podania podczas rodzinnych spotkań i świątecznych celebracji.
Święta to okres, w którym powinno się dobrze przygotować. Tego typu nalewka to już klasyczna sprawa dla wielu Polskich rodzin.
Podoba mi się ta nalewka, szczególnie w wersji wytrawnej. Cytryn i pomarańczy u mnie nie brakuje, więc może się skuszę i przygotuję taką pyszną niespodziankę 🙂
Wspaniała uczta dla zmysłów! Oto co mi tutaj przygotowałaś. Na święta wybieram się w rodzinne strony,tak więc nie będzie nas w domu ale kto powiedziała,że mam tą nalewkę robić tylko na czas świąteczny. Jak wrócę to idealnie zrobię ja na Trzech Króli. Bardzo lubię taki smak a zapach pewnie boski.
Takiego jeszcze nie robiłam. Ba! Nie robiłam jeszcze żadnego , po tym jak jeden mi kompletnie nie wyszedł. Wiem, że to dziwne , że nalewka może nie wyjść Ale nie wyszła. Zraziłam się strasznie! I teraz tylko kosztuję tych, które uczynili inni!
Malgosiu z nieba mi spadłaś z tą nalewką 🙂 w Wiedniu piłam niesamowicie dobry pomarańczowy poncz i jak patrze na ten Twój aż mi slinka leci 🙂 dam przepis mojemu specjaliście i niech dziala 🙂
Ooooo! To coś dla mnie. Chyba nie musi być koniecznie na święta, bo już nie dam rady… Czy może być świeży ananas? zdecydowanie wolę, niż z puszki.
Aniu, może być świeży 🙂 Nawet lepiej.
Bardzo jestem ciekawa Twojej opinii. Jak zrobisz to daj mi znać :*