Pianka jogurtowa z galaretką i owocami -to deser prosty, pyszny i także dla tych, którzy są na diecie
Pianka jogurtowa z galaretką i owocami to deser bardzo lekki i orzeźwiający. Doskonały na lato lub wtedy, kiedy “coś słodkiego by się zjadło”, ale na przykład dieta ogranicza. W tym czasie na pomoc przychodzą wszelkiego rodzaju galaretki i pianki jogurtowe. Takie desery można przygotowywać bezpośrednio w pucharkach, szklaneczkach czy miseczkach albo tak, jak ja: w większej prostokątnej formie.
Pianka jogurtowa z galaretką i owocami – przepis
Kolory galaretek czy ilość warstw to pełna dowolność. Jeśli mamy więcej czasu, to możemy wylewać cienkimi warstwami i zamiast 4 zrobić ich na przykład 10. Moje proporcje są takie jak na zdjęciu, ale pamiętajcie, że to tylko przykład.
Składniki na wielką porcję:
- 1,5 litra jogurtu naturalnego
- 9 łyżeczek żelatyny
- 2 galaretki zielone lub niebieskie
- 2 galaretki czerwone
- około 1 kg owoców
- cukier do smaku
- Galaretki rozpuścić według przepisu na opakowaniach i odstawić do wystygnięcia.
- Przygotować formę do deseru: jeśli jest metalowa, wtedy trzeba ją szczelnie owinąć folią spożywczą lub wyłożyć papierem do pieczenia. Ja najpierw owijam folią, a potem wykładam papier, gdyż jogurt jest kwaśny i nie chcę, aby wchodził w reakcję z metalową formą. Niewątpliwie najwygodniej jest użyć formy szklanej, której nie trzeba niczym wykładać.
- Do 1/3 jogurtu dodać cukier do smaku oraz 3 łyżeczki żelatyny rozpuszczonej w 1/4 szklanki gorącej wody. Żelatyna musi być przestudzona, żeby nie zaparzyła jogurtu, a także aby nie powstały grudki. Wszystko razem dobrze wymieszać.
- Masę jogurtową wylać na dno foremki i wstawić do lodówki, żeby zastygła.
- Na zastygniętą wylać tężejącą już lekko galaretkę i z powrotem wstawić do lodówki.
- Kiedy galaretka zastygnie przygotować kolejną warstwę masy jogurtowej z 1 litra jogurtu, 6 łyżeczek żelatyny rozpuszczonej w 1/2 szklanki wody i cukru do smaku. Masę wylać na galaretkę i wstawić do lodówki.
- Kiedy masa jogurtowa zastygnie, ułożyć na niej owoce i zalać drugą tężejącą galaretką.
- Wstawić do lodówki na kilka godzin, żeby wszystko dobrze zastygło.
Co zrobić jeśli nie ma świeżych owoców?
Kiedy przygotowujemy ten deser zimą, wtedy nie mamy możliwości użyć świeżych truskawek, wiśni czy innych sezonowych owoców. Ja mam na to sposób: używam owoców mrożonych, ale zalewam je galaretką zanim rozmrożą się. Wtedy owoce nie puszczają soku i smakują jak świeże.
Taką piankę możemy przygotować na cieniutkim biszkopcie i/lub poprzekładać małymi biszkopcikami. Wtedy stanie się “konkretniejszym” deserem.
Gosiu poproszę z dostawa do domu
o, ten przepis bardzo chętnie wypróbuję! 🙂
ale smakowicie wyglada!
wypadałoby przyrządzić coś malinowego 😉 idealnie pasowałoby do ostatnich wydarzeń 😉
to ciasto wygląda rewelacyjnie 🙂 przypomina mi letnie dni 🙂
wow! ale świetne 🙂 pozdrawiam, Asia
częstujcie się, jak zabraknie to szybciutko dorobię 😉
Wygląda przepysznie;)!
Mój syn uwielbia takie deserki najbardziej z nas wszystkich:)
Cóż za pyszności! Aż ślinka cieknie!
Dołączyłam do obserwujących 🙂
W wolnej chwili zapraszam do siebie 🙂
Pozdrawiam Malinową Koleżankę 🙂
witam wszystkie Malinowe Dziewczyny 🙂 i nie – Malinowe też 😉 fajnie, że dołączyłyście – zapraszam na poczęstunek 🙂
Aż się głodna zrobiłam na ten widok! 🙂
Pozdrawiam koleżankę z Malinowego Klubu 🙂
Nie no jak smakuje tak samo jak wygląda to ja musze koniecznie spróbować je zrobić;) Pozdrawiam koleżankę z Malinowego Klubu;)
Pyszota mniam. Pozdrawiam Malinową Koleżankę 🙂
Mniam … wygląda zjawiskowo, a smakuje pewnie obłędnie.
Malinowa koleżanka pozdrawiam
Koleżanko z Malinowego Klubu czy mogę wpaść do Ciebie na deser ? :D:D
Takie pyszności..mmhmm.. 🙂 Aż ślinka leci
dziewczyny, częstujcie się 😉
p.s. ja na razie obserwuję, komentować będę wieczorkiem 😉
Istna feeria barw,ślinię się na sam widok ;-).
Pozdrawiam Koleżankę z Malinowego Klubu i z przyjemnością obserwuję :-).
pyszności:)
Mhm wyglada pysznie!
Uwielbiam takie pianki 🙂
Bardzo ładne zdjęcie Małgosiu, no i też cały blog 🙂
dzięki Grażynko 🙂
u Ciebie jest też cudnie i smakowicie, ale to już wiesz 😉
A ja bym taką zjadłą z malinami ! 🙂
maliny to bym same zjadła ;)))))
zobaczyłam to cudo jakiś czas temu na Trendach i od tej pory ślinka mi cieknie na samo wspomnienie 😉 pyszności!
skoro dieta to i słodkości musza być dietetyczne 😉
Ale cudowności!!! I co ty narobiłaś, smaku strasznego mi nagoniłaś – mmm!
A jaki piękny nagłówek Kochana 🙂
Miłego wieczorku 😉
P.S. A przepis dziś wystawiał Wojtas, ma kilka dni wolnego, odrabia więc na zaległości w pisaniu na blogu kulinarnym 😉
Moja droga, jak do Ciebie wchodzę to ZAWSZE wychodzę głodna ;))) ten boczuś…mmmm….marzenie 🙂
mi też się podoba mój kuchcik na banerku 🙂 już mam obiecane kolejne wcielenia 😉
Smacznie wygląda Małgosiu to ja już idę do ciebie na kawę ,moge
możesz możesz 🙂 nawet na dwie 😉
jakie slodkie slodkosci…
musze zrobic moim dzieciaczka ta slodkosc z twojego bloga
A JA ZAPRASZAM DO SIEBIE NA KONKURS GDZIE DO WYGRANIA LALKA NIEMOWLE OD ART-BABY
dziękuję za zaproszenie 🙂 i życzę smacznego 😉
życzę wszystkim dietetycznego smacznego 😉
dietetyczne ciasto-kupuje bez żadnych pytań;)
Fajne kolorowe;D
Jakie pyszności, uwielbiam:)
O mamuniu, jak ja uwielbiam takie smakołyki! Proszę o porcję przez Internet 🙂
Wow wygląda pysznie 🙂
Szkoda że nie jadam ciast ale może mężusiowi zrobię kiedyś 😀
Olu, to nie jest ciasto 🙂 w tej wersji jest tylko jogurt i galaretka 🙂
:)lekka pianka:)i słodka galaretka trafiłaś w 10-ke
pięknie się prezentuje 🙂
pozdrawiam ciepło 😉
Wygląda rewelacyjnie, taki powiew lata w lutym 🙂
Zostałaś otagowana 🙂 http://czarnulka25kosmetyki.blogspot.com/2013/02/its-only-picture-tag.html zapraszam
zapraszam tam:
http://daylicooking.blogspot.com/2013/01/its-only-picturetag.html
hihihihi…..
Bardzo pyszny , lekki deserek.Wygląda smakowicie:)
jestem łasuchem, ale ostatnio troszkę na diecie, więc trzeba znajdywać kompromis 😉
Mniam! 🙂 I ten pasek z niebieskiej galaretki – wygląda cudnie!
mało naturalny kolorek ;))) ale z drugiej strony, to w kupowanych galaretkach nie ma naturalnych kolorków 😉
kocham takie ciasta ale nie mogę teraz tego jeść przez własną chorobę.Pozdrowienia i miłego dnia:))
Agatko, a ja myślałam, że taki deser jogurtowy to każdy może jeść :(((
Pozdrawiam Cię cieplutko i życzę zdrówka :****
oj, to Ty niedobra jesteś dla męża :)))))))))
Mniam, a takie galaretki to coś dla mojego męża. bardzo lubi . Tylko wredna żonka nie chce zrobić :)))