Wszystkie składniki połączyć ze sobą dokładnie, tak aby nie było w cieście grudek. Odstawić na kilkanaście minut, a następnie smażyć niezbyt grube naleśniki na niewielkiej ilości oleju.
Twaróg rozetrzeć z cukrem i esencją waniliową. Nie ma konieczności mielenia twarogu, drobne grudki są nawet wskazane. Do twarożku nie dodajemy śmietany ani jogurtu, chyba, że będzie wyjątkowo zbity. Jego konsystencja ma być zwarta, żeby nadzienie nie wypływało z naleśnika.
Przestudzone naleśniki smarować na całej powierzchni twarożkiem. Układać pokrojone w grube plastry truskawki i zwijać w ciasny rulonik. Podawać przybrane listkami melisy lub mięty.
Jedynym dodatkiem jaki podaję do takich naleśników jest naturalny jogurt. Naleśniki są bardzo słodkie, więc dodatek bitej śmietany czy polewy “przesłodziłby” je.
Prawdę powiedziawszy nie próbowałem nigdy dodawać mleka sojowego. Raczej tradycyjnie, ale……jak widać w życiu trzeba spróbować wszystkiego. Jak zwykle przepiękne zdjęcia. Dziękuje 🙂
ja za samym mlekiem w ogóle nie przepadam (delikatnie mówiąc), ale można z niego cuda czasem przygotować 🙂
pierwszy raz do naleśników użyłam mleka sojowego, ale okazało się że wyszło smacznie 🙂
No to oprócz rogalików jeszcze 2 naleśniki porywam i śniadanko mam z głowy. Buziaki!
smacznego, Basiu 🙂
Wyglądają bardzo kusząco!
oj tak :)))))
Jak tu pysznie u Ciebie, z przyjemnością będę tu zaglądać 🙂
Pozdrawiam 🙂
http://chaoskontrolowany18.blogspot.com/
dziękuję 🙂 mam nadzieję, ze zostaniesz na dłużej 🙂
takim śniadaniem można by rozpoczynać każdy dzień 😉
myślę, ze masz rację 🙂
cholerka, widzę, że o twarożku zapomniałam. 🙂 robię dzisiaj na obiadek . Buziaki .:* No nic,skoczę jeszcze po to białe cuś :))
poproszę o fotkę na fanpage'a 🙂
O rany ale mam ochotę na takie naleśniki:)
ja też, ale już nie ma 😉
Na pewno wypróbuję przepis w przyszłym tygodniu – w tym obiecałam mężowi inne smakołyki z truskawkami, a że zajrzał mi przez ramię, gdy czytałam tę notkę, to ładnie poprosił o taki delikatny obiadek w przyszłym tygodniu 😀
Pozdrawiam
życzę smacznego w takim razie i czekam na opinię 🙂
Uwielbiam naleśniki na słodko 🙂 Aaa dodanie mleka sojowego jest bardzo ciekawe, muszę spróbować 🙂
trzeba urozmaicać jedzonko, żeby nudno nie było 🙂
Super pomysł, naleśniki wyglądają bardzo apetycznie.
Pozdrawiam i zapraszam do mnie 🙂
sa bardzo smaczne 🙂 zapraszam do stołu 😉
Super post! 🙂 Uwielbiam Twojego bloga <3
Zapraszam do siebie :
http://www.dreamerfrompoland.blogspot.com
dziękuję za miłe słowa 🙂
pyszności:)
potwierdzam 😉
Aż mi się jęknęło :))Gośka, jak możesz tak kusić. Chyba jutro już wiem co na obiadek :))
nie jęcz tylko piecz 😉
Ja jadam naleśniki tylko w wersji nie na słodko. Truskawki najchętniej same, dla mnie to już jest słodycz. A bitej śmietany nie lubię. Chociaż dla innych taki deser mogłabym zrobic. Przynajmniej już znam proporcje na naleśniki.
ja niestety jestem słodyczożercą 😉 zatem naleśniki także na słodko pochłaniam 😉
Właśnie zabieram się za smażenie naleśników, muszę wykorzystać resztę truskawek. Jak mąż wróci z basenu będzie miał słodki deser. 🙂
daj znać czy smakowało 🙂
Mąż był zachwycony. Wczoraj miał deser a dziś jeszcze śniadanko, bo on uwielbia na słodko. Jak to nazywa, śniadanie letnie. Zostawił mi kilka naleśników, to ja zjadłam śniadanko na słono. Musiałam tylko do ciasta dodać wody, bo było za gęste.
dopisałam wskazówkę, ze ilość mąki jest orientacyjna 🙂
cieszę się, że smakowało 🙂 to wielka frajda dla mnie :*
ja tych naszych jeszcze nie jadłam, ale w sobotę wybieram się na targ i na pewno kupię 🙂 uwielbiam naleśniki na słodko 🙂
ja już nasze polskie truskawki kupuję 🙂 te importowane nie umywają się nawet