Planowanie wydatków i posiłków nie jest dziwactwem. To dobra metoda na kontrolowanie finansów i oszczędności – często spore.
Od kilku lat staram się żyć zgodnie z planem i kontrolować wydatki. Kiedyś wydawało mi się, że to zbędne dziwactwo, ale kiedy życie mnie zmusiło do kontroli finansów, to szybko zmieniłam zdanie. Kontrolowanie wydatków nie oznacza skąpstwa i uciążliwego ograniczania. To tylko planowanie i efektywne zarządzanie, które daje bardzo wymierne efekty.
Jak w praktyce wygląda kontrola wydatków?
Według tego planu rozpisuję listę potrzebnych produktów i sprawdzam, co mam w szafkach, lodówce i zamrażarce. Brakujące produkty lądują na liście zakupów.
Następnie sprawdzam czy nie kończy się chemia gospodarcza i kosmetyki.
Czasami w ciągu tygodnia nagle czegoś zabraknie. Jeśli dana rzecz nie jest mi potrzebna natychmiast, to ląduje na karteczce przyczepionej do lodówki. Potem te produkty dopisuję do listy zakupów.
Po co tworzyć listę zakupów?
Czy takie planowanie nie ogranicza nas?
Przyjrzyjcie się swoim zakupom, które robicie bez planu. Ile z produktów żywnościowych ląduje w koszu? Ile z nich jest zjadanych “na siłę” z obawy o zepsucie? Odpowiedzcie sobie na te pytania sami sobie. Planując ograniczamy to do minimum. Kupujemy tylko to, co jest potrzebne, a tym samym wydajemy mniej pieniędzy. Śmietniki są niestety pełne resztek czy też przeterminowanego jedzenia. Nie powinno tak być. Tym bardziej, że narzekamy na coraz wyższe ceny jedzenia. O tym, że są kraje, gdzie ludzie umierają z braku pożywienia już nawet nie wspomnę…
Zachęcam Was przynajmniej do spróbowania tej metody.
To tylko na początku wydaje się meczące i skomplikowane. Gwarantuję Wam jednak, że po kilku tygodniach sami dojdziecie do wniosku, że to rewelacyjny sposób na oszczędzanie bez wyrzeczeń. Karolina z bloga Pasje Karoliny przygotowała specjalnie dla Was, moich czytelników, dwa plannery: na tygodniowy jadłospis i listę zakupów. Możecie je pobrać zupełnie za darmo klikając na obrazek. Listę zakupów po wydrukowaniu potnijcie na pojedyncze tabelki. Taka niewielka karteczka bez problemu zmieści się w portfelu. Wspólnie z Karoliną życzymy Wam zaoszczędzenia dużych pieniędzy, które potem wydacie na same przyjemności ?