Łosoś na parze to dobry wybór na letni obiad. Lekko, smacznie i prosto – kto się skusi?
Upały nam nieco odpuściły, ale nadal jest bardzo ciepło i duszno. Mury wygrzane maksymalnie, więc w mieszkaniach raczej niewiele się wychłodziło. I jakoś tak nic się nie chce. Trudno mi wpaść z powrotem w rytm po urlopie 😉 W kuchni również wena nie dopisuje. No, ale nie ma co narzekać i marudzić 😉 Jeść trzeba i ktoś musi to przygotować. No to dzisiaj rybka. Troszkę inna niż standardowo i podana z innymi dodatkami. Jest to jednak wspaniałe danie na lato, skusicie się? 🙂
Łosoś na parze z salsą pomidorowo-paprykową – przepis
Ryba:
- filety z łososia,
- sól, pieprz,
- łyżeczka ziaren pieprzu,
- łyżka pociętej suszonej trawy cytrynowej – opcjonalnie,
- cytryna.
Salsa:
- 3 duże pomidory,
- 2 średnie czerwone słodkie papryki,
- główka czosnku,
- mały pęczek zielonej pietruszki,
- sól, pieprz,
- 2 łyżki oliwy.
Łososia opłukać i wysuszyć ręcznikiem papierowym. Skropić sokiem wyciśniętym z cytryny, posolić i obsypać świeżo zmielonym pieprzem.
Jeśli nie mamy specjalnego garnka do gotowania na parze to w szerszym garnku zagotowujemy wodę (nalaną do ok. 1/4 wysokości) z dodatkiem ziaren pieprzu i trawy cytrynowej. Nad wodą ustawiamy rybę ułożoną na przykład na metalowym sicie (lub durszlaku) i przykrywamy. Gotujemy około 20 minut – do miękkości ryby.
Pomidory i paprykę w całości ułożyć na płaskiej blasze i wstawić do piecyka nagrzanego do temperatury 220 stopni. Czosnek owinąć folią aluminiową i ułożyć razem z pomidorami i papryką.
Piec do momentu, kiedy skórka na papryce zacznie nabierać niemal czarnych plam. Bez obaw, taka czarna skórka nie oznacza spalonej papryki, lecz nada jej wspaniałego posmaku 🙂
Upieczoną, gorącą paprykę skropić zimną wodą i przykryć folią spożywczą. Woda zaparzy skórkę, która po przestygnięciu będzie łatwa do zdjęcia. Razem, ze skórką usunąć gniazda nasienne.
Pomidory przestudzić, obrać ze skórki i wyciąć gniazda ze środka.
Czosnek rozwinąć z folii, ściąć ostrym nożem dół na grubość około pół cm., a następnie “wycisnąć” zawartość 🙂
Paprykę, pomidory i czosnek posiekać drobno. Przyprawić solą i świeżo zmielonym pieprzem. Dodać posiekaną natkę pietruszki i oliwę. Dokładnie wymieszać. Podawać na zimno.
Gotowanego na parze łososia podałam tym razem z makaronem ryżowym. Łosoś był gorący, natomiast makaron chłodny i polany zimną salsą. Stworzyło to idealną kombinację na upalny dzień 🙂
Smacznego!
przepyszny obiadek 🙂
Aż mi ślinka pociekła na tego łososia..
Zapisuję przepis z ulubionych i jutro będę tworzyć..Oby wyszło mi jadalne.
pyszna salsa! 😉
Taka salsa to musi być wspaniały dodatek do łososia, wypróbuję u siebie na 100%. Witam w mojej akcji Warzywa psiankowate i zapraszam do dodawania kolejnych przepisów 🙂
wypróbuj, jest prosta, ale niezwykle smaczna 🙂
kolejny przepis już się robi, więc pojawię się znowu 😉
uwielbiam, uwielbiam i jeszcze raz uwielbiam! mogłabym tylko łososia jeść ;p
Wow, jak pieknie i zdrowo to wyglada!
uwielbiam łososia 🙂 skuszę się, zostało ci coś jeszcze 🙂 ?
coś się znajdzie, a jak nie to przygotuję na poczekaniu 😉
właśnie tak patrze co to za makaron 🙂 sama robiłaś?
to makaron ryżowy, skusiłam się na niego, bo ten cieniutki jest dobry
ten był w formie wstążek i jakoś mi nie podpasował
wolę jednak swój własny 😀
taka rybkę chętnie zjadłabym co dzień:)pięknie sie prezentuje!