1,1K
Co zrobić z nadmiarem usmażonych naleśników? Można zamrozić, żeby przechować je do następnego razu . Można jednak wykorzystać je trochę inaczej i zjeść ze smakiem przy najbliższym posiłku.
Pokrojone naleśniki mogą zastąpić nam…makaron. To dość szybki sposób na delikatny i nieco inny dodatek na przykład do zupy. Ja dzisiaj namówię Was na połączenie takiego makaronu z sosem z gotowanej marchewki. Danie o dość ciekawym smaku, które zasmakuje wielbicielom marchwi. Wymyśliłam je szukając pomysłu na coś oryginalnego i niebanalnego. Czy mi się udało? musicie sami ocenić, bo zdania są podzielone: od zachwytu po kręcenie nosem…
Składniki na 2 porcje:
6 naleśników
4 średnie marchwie
płaska łyżeczka imbiru
2 łyżki oliwy
sól do smaku
1 łyżka miodu
duża szczypta cynamonu
Marchew obrać i pokroić na mniejsze kawałki. Przełożyć do garnka i zalać wodą w takiej ilości, żeby tylko przykryła marchew. Dolać oliwę i ugotować do miękkości pod przykryciem.
Ugotowaną marchew zmiksować w blenderze lub przetrzeć przez sito. Dodać imbir, sól, miód i cynamon. Doprawić wszystko do smaku.
Naleśniki pokroić w paseczki, ułożyć na talerzu i polać sosem. Można podawać na zimno lub na gorąco.
Smak jest (tak jak pisałam na początku) dość ciekawy i oryginalny. Na pewno nie każdemu zasmakuje, ale myślę, że warty wypróbowania.
Moi chłopcy uwielbiają naleśniki! Nigdy nie mam nadmiaru ale zawsze mogę zrobić więcej 😀 Super przepis i chętnie go wypróbuję 🙂
Buźka :*
jak moje dzieci były małe, to zjadały każdą ilość naleśników 😀 nigdy nie było za dużo 😉
Zupę marchewkową z imbirem jadłam i była pyszna – sos pewnie też!
jeśli zupa marchewkowa smakowała Ci, to taki sos też na pewno zasmakuje 🙂
p.s. przytulańce dla Andrzeja :*
ten sos marchewkowo-imbirowy i spagetti z nalesniczków brzmi wspaniale!!!
smak jest dość oryginalny 🙂 ale to fajny obiad na gorące dni 🙂
To muszę naleśniki porobić, bo ostatnie wszystkie wszamaliśmy. I kolejny przepis do wypróbowania i pochwalenia się 🙂
ja mam zawsze w zamrażarce kilka naleśników tak na wszelki wypadek 😉
Takich też nie jadłam. Brzmi zachęcająco. A u mnie dzisiaj pomidorowa z kaszą jaglaną, bo ryżu mi zabrakło… Taka ze mnie kucharka Małgosiu. Szkoda słów… Pozdrawiam Cię ciepło!
Basiu, nie doceniasz się. Gdybyś była marną kucharką, to do głowy nie przyszłoby Ci zamienić ryż na kaszę jaglaną, tylko pognałabyś do sklepu 🙂
nie bądź taka surowa dla siebie :****
Dziękuję, ale naprawdę nie mam zdolności kulinarnych. Dzisiaj kupiłam kalafior, miała być zupka, a w końcu przygotowałam go w tartej bułce z ziemniaczkami…
Ja jadłam placuszki z dyni,imbirem,pieprzem,cynamonem itp a z marchewki jeszcze nie.Czas to nadrobić i pewnego młodzieńca przekonać do warzyw:)fajny pomysł moja Małgosiu.
warzywa nie jedno mają imię 😉 czasem takie kombinacje pomagają przekonać niejadki, że warzywa tez są smaczne 🙂
Nie jadłam jeszcze makaronu z naleśniczków mmm… Kusisz smakami, marchwi z cynamonem też jeszcze nie jadłam :))
musisz się skusić i sama to zrobić, przekonasz się, czy to są Twoje smaki 🙂