1,3K
To, że ktoś prowadzi kulinarny blog, nie oznacza, że zawsze ma chęć do gotowania. Są takie dni, kiedy najchętniej nawet nie patrzyłabym w stronę kuchni. No cóż, każdy ma swoje momenty słabości, czy znudzenia. Nawet jeśli dotyczy to największej życiowej pasji. I jakoś nie uwierzę, że są ludzie, którym to się nie zdarza. Mam takie dni, że chętnie wprosiłabym się do kogoś na obiad. Zero garów, zero sprzątania. Zdziwieni? Pewnie ci, co znają mnie osobiście mocno się zdziwili. Dzisiejsza potrawa powstała własnie takiego leniwego dnia. Pomysł przyszedł do głowy podczas zakupów i okazał się trafiony. Wystarczy błyskawiczny makaron, trochę warzyw i kwadrans. Nic więcej.
Składniki:
2 łyżki masła
2 łyżki oleju (rzepakowego lub ryżowego)
2 ząbki czosnku
ok. 10 cm białej części pora
2-3 dymki w całości ze szczypiorem
mała papryczka chili – według smaku
2 średnie marchewki
1 średnia czerwona papryka
około 2 szklanki poszatkowanej kapusty pekińskiej
2 łyżki sosu sojowego
2 opakowania zupki orientalnej pikantnej z makaronem
Do przygotowania tego makarony najlepiej użyć głębokiej patelni lub woka.
Masło stopić na patelni wraz z olejem. Czosnek pokroić w plasterki, białe części dymki w większe kawałki, a pora w plasterki – krótko przesmażyć. Dodać posiekaną papryczkę chili i chwilę wszystko razem poddusić.
Marchew obrać i pokroić w niezbyt krótkie cienkie słupki, z papryki wykroić gniazdo nasienne i pokroić ją również w słupki. Dodać na patelnię, wymieszać i chwilę poddusić. Na koniec dodać kapustę pekińską i zieloną część dymki. Wymieszać wszystko i odgarnąć na brzeg patelni. Na pusty środek patelni dodać pokruszony lekko makaron, przyprawy z zupki wymieszane w około 250-400 ml wody i sos sojowy. Makaron przykryć warzywami i przez chwilę dusić do odpowiedniej miękkości. Większa ilość wody da nam konsystencję zupy, mniejsza – makaronu z warzywami.
Może przepis brzmi skomplikowanie, ale tylko tak to wygląda. Potrawę robi się szybko i śmiało można zaliczyć ją do tych błyskawicznych, które robimy mając do dyspozycji niewiele czasu. Nie jestem zwolenniczka tzw. chińskich zupek, ale czasem można je wykorzystać do stworzenia ciekawego dania.
Ha, nawet z takiego makaronu coś wykombinujesz.
Każdy miewa chwile zwiątpienia, lenia, kryzysu zupełnego. Ja się przymierzam do powrotu do blogowania. Trochę ciężko mi idzie, bo mam problemy z koncentracją, spaniem i … wszystkim innym.
Całuję mocno i ściskam. :*
Felinko, to po prostu brak słońca tak na nas działa :*** niedługo będzie lepsza pogoda to i nam zachce sie :*
Pomysł dobry, tylko staram się od jakiegoś czasu w ogóle nie kupować błyskawicznych zupek. Pozdrowionka.
ja też 🙂 ale czasem najdzie mnie chęć na coś nie do końca zdrowego 😉 i żeby nie jeść samej chemii, to dorzucam coś bez chemii 😉
Pomysłowo! Nie wiem jak ty to robisz że wymyślasz takie pyszności, do tego proste, ale podziwiam i korzystam 🙂
zdradzę Ci tajemnicę: uwielbiam jeść 😉 i jakoś samo wychodzi ;)))
uściski dla Andrzeja :***
Pysznie wygląda ten makaron <3
znacznie pyszniej smakuje 🙂
Zrobiłam się głodna…..
to wpadaj dziecko do mamusi na jedzonko :*
Wlasnie cos takiego: makaron z warzywami zrobilam na obiad, potrawa bardzo smaczna i pozywna, a najwazniejsze, ze nie zajela duzo czasu do jej przyrzadzenia, bo mialam mnostwo innych rzeczy do zalatwienia.
Twoja potraw Malgosiu rownie godna uwagi i zapamietania:)
Pozdrawiam Malgosiu cieplutko z mroznego i wierznego Saarlandu:)
P.S. Zapraszam Cie serdecznie na przeglad moich wszystkich postow z 2014 roku:
http://www.elisabeth-brzeski.blogspot.de/2015/01/moj-modowy-kalejdoskop-2014.html
Elu, byłam u Ciebie i oniemiałam po prostu 🙂