Szyszki z preparowanego ryżu i krówek – kultowy deser z czasów PRL-u. W czasach, kiedy słodycze w sklepach bywały sporadycznie i na kartki, takie szyszki robiło się chyba w każdym domu.
Szyszki z preparowanego ryżu i krówek – czy jest ktoś, kto ich nie zna? Chyba wszyscy znają i zdecydowana większość lubi, prawda? Proste, bardzo słodkie, idealne, aby zachęcić dzieci do wspólnego pichcenia. Może wtedy będą miały wspólne z rodzicami smaki z dzieciństwa? Ja swoje szyszki przygotowałam w wersji mocno kakaowej, prawie czekoladowej. Uformowałam niewielkie kuleczki zamiast tradycyjnych podłużnych szyszek. I choć u nas w domu nie ma małych dzieci, to te ryżowe kuleczki zniknęły zadziwiająco szybko.
Przepis na domowe szyszki z preparowanego ryżu i krówek
- 50 g masła
- 3 łyżki mleka
- 400 g krówek
- 2 łyżki dobrego gorzkiego kakao
- 150 g preparowanego (ekspandowanego) ryżu
Jak zrobić szyszki z preparowanego ryżu i krówek
- Krówki odwinąć z papierków.
- Masło, mleko i odwinięte z papierków krówki oraz kakao przełożyć do garnuszka.
- Na niewielkim ogniu, cały czas mieszając, doprowadzić do roztopienia krówek i połączenia wszystkich składników. Zagotować, zdjąć z ognia i lekko przestudzić.
- Ryż preparowany przesypać do miski, a do niego wlać przestudzoną masę krówkową z garnka i dobrze wymieszać.
- Lekko natłuszczonymi masłem dłońmi formować kulki lub szyszki. Masa powinna być ciepła, gdyż stygnąc staje się mniej podatna na formowanie.
- Uformowane kuleczki – szyszki odstawić do całkowitego wystudzenia i zastygnięcia.

Smak z dzieciństwa
Nie wymyśliłam nic nowego, czego nie znalibyście. Uważam jednak, że trzeba przypominać takie proste rzeczy. Tym bardziej w czasach, kiedy największe kulinarne cuda i wynalazki mamy praktycznie na wyciągnięcie ręki. Ponieważ chętnie wracamy myślami do czasów dzieciństwa, może warto pamiętać także o daniach, które kiedyś tak nas zachwycały.
Galaretki z owocami robiły nie tylko nasze babcie i mamy. Można było je spotkać w witrynach szanujących się restauracji i kawiarni. Galaretka z truskawkami cieszyła podniebienia dużych i małych. Czy wiecie, że zalewając zamrożone truskawki płynną, przestudzoną już galaretką, otrzymacie deser jak ze świeżych truskawek? Nie dość, ze galaretka zastygnie bardzo szybko, to jednocześnie nie pozwoli truskawkom puścić soku. To właśnie sprawi, że będą potem w deserze smakować jak świeże.

Bardzo smaczne są niektóre wspomnienia z dzieciństwa, prawda? 🙂
Tak! W czasach kompletnego braku slodyczy, pojawiały się takie kryzysowe słodkości. Ale one naprwadę były kreatywne jak na tamete czasy. I zostały na dlugo. Bardzo lubiłam te szyszki.