1,4K
Zimą dostałam od znajomej sporą torbę suszonych owoców dzikiej róży. Świetna sprawa na przeziębienie i wzmocnienie odporności. Można zaparzyć herbatkę i rozkoszować się wspaniałym smakiem i aromatem. Miałam tej suszonej róży jednak tak dużo, że postanowiłam zagospodarować ją jakoś. Tym bardziej, że już niedługo nadejdzie pora na tegoroczne przetwory. Wymyśliłam syrop do herbaty. Można go użyć jednak nie tylko do herbaty. Może być doskonałym dodatkiem do napojów czy deserów.
Suszone owoce przepłukałam zimną wodą, przesypałam do garnuszka i zalałam wodą. Było jej na 2-3 cm powyżej poziomu owoców. Wsypałam cukier (na 1 szklankę wody około 2/3 szklanki cukru) i na bardzo wolnym ogniu gotowałam całość (częściowo przykryte pokrywką) przez około 40-50 minut. W tym czasie owoce napęczniały i oddały swój kolor, smak i aromat. Jeszcze gorące przelałam przez sitko. Owoce dokładnie odsączyłam z syropu, przestudziłam, a następnie część z nich obtoczyłam w drobnym cukrze. Powstała dekoracja do ciast i deserów. Do zjedzenia nie bardzo się nadają, gdyż mają bardzo dużo drobnych i twardych pesteczek. Ładnie jednak wyglądają właśnie jako dekoracja.
Hej 🙂 myślisz że można zrobić taki syrop z herbaty z dzikiej róży ( 100% róży) ?
Daria, wydaje mi się, że tak. To nigdy nie są takie same syropy jak ze świeżych owoców, ale są smaczne. Dla mnie jest to sposób na wykorzystanie suszu, który czasami po prostu zalega nam w szafkach. Zamiast przerzucać z kąta w kąt, zróbmy coś pysznego :