4,1K
Tegoroczne lato dało nam popalić zmiennością pogody. Przynajmniej mnie. Podczas upałów szukaliśmy sposobu na orzeźwienie, a chłodniejsze dni były najczęściej tak duszne, że…pić chciało się niemal tak samo. Jednym z idealnych na taką pogodę trunków, był napój ze świeżego ogórka, z dodatkiem mięty i cytryny lub limonki. Delikatnie orzeźwiał i uzupełniał mikroelementy. Niektórzy dziwią się takim dodatkom do wody jak własnie ogórek, ale zapewniam Was, że to jest naprawdę smaczne. Ogórek ma bardzo dużo witamin i mikroelementów, a przede wszystkim jest doskonałym źródłem potasu, który reguluje ciśnienie krwi i wspomaga prace serca. Pomyślcie więc o nim, kiedy będziecie przygotowywać napoje podczas cieplejszych dni lub po wysiłku fizycznym.
Składniki:
świeży ogórek (użyłam gruntowego)
2-3 większe gałązki mięty
cytryna lub limonka
opcjonalnie odrobina miodu (dla lubiących słodsze napoje)
Ogórek dokładnie umyć i pokroić w plasterki. Miętę opłukać i pognieść mocno w dłoniach, aby pobudzić wydzielanie olejków eterycznych. Cytrynę wyszorować, sparzyć i pokroić na plasterki.
Wszystko przełożyć do dzbanka, dodać kostki lodu i uzupełnić wodą. Można dosłodzić miodem, jeśli ktoś nie wyobraża sobie niesłodzonych napojów.
Kupując cytryny czy limonki, zwracajcie uwagę na to jak wygląda skórka. Nie kupujcie cytrusów (ani innych owoców) woskowanych. Jeśli skórka jest błyszcząca i lekko klejąca, to znaczy, że raczej na pewno jest nawoskowana. Niektóre owoce naturalnie pokrywają się woskiem, jednak taki wosk jest łatwy do zmycia i przede wszystkim nie jest toksyczny. Woski przemysłowe, używane do konserwacji owoców, to już coś, co w naturze nie występuje i raczej dla naszego organizmu nie jest obojętne. Jasne, nie poumieramy od zjedzenia jednego jabłka. Jeśli jednak tych jabłek (czy innych owoców) jemy sporo, wtedy łatwo sobie wyobrazić jaką ilość wosku zjadamy z nimi. Spróbujcie obskrobać nożem skórkę takiego owocu – czasem można posklejać z tego kawałek świeczki…
Producentom i sprzedawcom zależy, aby sprzedać jak najwięcej z jak najmniejszymi stratami. Nie obchodzi ich to, że zjadamy zbędną chemię. Nas jednak powinno to obchodzić, bo to przecież nasze zdrowie. Sięgając tylko po zdrowsze produkty zmusimy sklepy do ograniczania tych, które nafaszerowane są chemią. Pamiętajcie, że nie wszystko złoto, co się świeci. Tak samo jest z owocami i warzywami: te najpiękniejsze i najkształtniejsze nie należą do najzdrowszych. Może warto zamiast kawałka tablicy Mendelejewa, zjeść czasem jakiegoś robaczka?
Uwielbiam takie połączenie 🙂 A mięta to koniecznie pieprzowa 😀 uwielbiam jej smak i zapach