Pomysł na tę paprykę zaczerpnęłam z Magazynu Kuchennego. Przepis nieco zmodyfikowałam, żeby nie było identycznie 😊 Tak zamarynowana papryka jest pyszną przekąską. Wspaniale smakuje z chrupiącą bagietką. Jest to też idealne danie na imprezę w domu lub w plenerze. Przygotujecie je dzień-dwa wcześniej, a goście będą zajadać się ze smakiem.
Składniki:
5 średnich papryk
6 łyżek oliwy
6 łyżek octu balsamicznego
5 średnich ząbków czosnku
1/4 łyżeczki soli
ok. 10 filecików anchois
listki bazylii – po pokrojeniu około 1 łyżeczka
Papryki przekroić na pół. Usunąć gniazda nasienne i białe części. Opłukać pod bieżącą wodą i ułożyć na blasze wyłożonej papierem do pieczenia, skórką do góry. Blachę wstawić do piekarnika nagrzanego do 200 stopni. Jeśli jest taka możliwość to z termoobiegiem, pod górną grzałką lub włączyć opcję grilla. Piec aż skórka zacznie się przypiekać i robić czarna. Upieczoną paprykę wyjąć, przełożyć do miski, a miskę szczelnie owinąć folią. Pozostawić do przestygnięcia. W tym czasie papryka zaparzy się, a skórkę będzie łatwo zdjąć palcami.
Przygotować marynatę: czosnek obrać, posiekać drobno, a jego połowę rozetrzeć z solą. Oliwę połączyć z octem balsamicznym i czosnkiem. Dodać anchois (fileciki można drobniej pokroić) i niezbyt grubo posiekane listki bazylii. Wszystko razem wymieszać.
Paprykę pokroić na mniejsze kawałki, ale niezbyt małe. Wymieszać z marynatą i odstawić do lodówki przynajmniej na kilka godzin, aby smaki przegryzły się.
Wskazówka: jeśli oliwę z octem balsamicznym lekko ubijemy, to powstanie sos w formie emulsji, podobny konsystencją do majonezu.
Jeśli lubicie paprykę, to może spróbujecie także: