1,1K
Czasami nie wiadomo co robić do jedzenia w takie upały. Ratunkiem są chyba chłodniki, bo nie dość, że zimne, to jeszcze dostarczają cennych mikroelementów, które wypłukują się z organizmu, kiedy się pocimy w takim tempie. Pomidory są idealnym źródłem soli mineralnych, a przede wszystkim drogocennego potasu, witaminy C czy likopenów. Zupy pomidorowe goszczą w mojej kuchni bardzo często. Zimą można ją zrobić, aby rozgrzewała, a latem, żeby chłodziła. Dzisiaj zapraszam na chłodnik pomidorowo-paprykowy z naturalnym jogurtem i kiełkami. To naprawdę idealna zupa na upalne lato. Wiem, że lato dobiega końca, ale upalne dni jeszcze nas czekają. Ten chłodnik nadaje się także do grilla, bo tworzy idealny duet z grillowanym mięsem. Wtedy wystarczy nalać go do niewielkich kubeczków i podać mocno schłodzony.
Składniki na 2-3 porcje:
5 większych pomidorów
1 średnia czerwona papryka
1 mała papryczka chilli (opcjonalnie)
2 średnie ząbki czosnku
sól do smaku
szczypta cukru
kiełki – ja użyłam z lucerny
3 czubate łyżki gęstego jogurtu naturalnego
Pomidory sparzyć i obrać ze skórki, aczkolwiek jeśli macie dobry blender, to skórkę można zostawić. Wyciąć twardy środek. 4 pomidory pokroić w mniejsze kawałki, pozostały pokroić w drobniejszą kostkę i odłożyć do dekoracji.
Paprykę przekroić, usunąć gniazdo nasienne i pokroić w mniejsze kawałki. Czosnek obrać, posiekać i rozetrzeć z odrobiną soli. Papryczkę chili drobno posiekać. Jeśli ktoś lubi bardzo ostro to można razem z pesteczkami.
Pomidory, paprykę, papryczkę chilli i czosnek przełożyć do blendera i dokładnie zmiksować. Przyprawić cukrem i solą do smaku. Połowę chłodnika odlać, a resztę zblendować z jogurtem naturalnym. Na talerz lub do miseczki nalewać najpierw chłodnik bez jogurtu, a następnie ten, który jest wymieszany z jogurtem. Na wierzchu układać pokrojonego w kostkę pomidora i kiełki.