Grzybki w occie lubi prawie każdy, warto jednak zastępować ocet spirytusowy jabłkowym – wychodzi znacznie smaczniej, lżej i zdrowiej
Grzybki w occie to coś, co w mojej spiżarni jest zawsze odkąd mieszkam pod lasem. Tym razem jednak postanowiłam zwykły spirytusowy ocet zastąpić jabłkowym. To był bardzo dobry pomysł! Zalewa wyszła delikatniejsza w smaku, a co za tym idzie, grzyby są smaczniejsze. Po około 7-10 dniach są już gotowe do jedzenia. Bez wątpienia ocet jabłkowy jest zdrowszy, a do marynat nadaje się tak samo jak ten tradycyjny spirytusowy.

Przepis na grzybki w occie jabłkowym
Składniki zalewy – marynaty octowej:
- 3 litry wody
- 750 ml octu jabłkowego 6%
- 3 łyżki soli
- 70 g cukru (ok. 1/3 szklanki)
- 300 g cebuli
- 100 g marchwi
- 10-12 dużych liści laurowych
- 2 łyżki ziaren ziela angielskiego
- 2 łyżki ziaren pieprzu – ja dodałam pieprz kolorowy
Marchew obrać i pokroić w niezbyt grube i nieduże słupki. Cebule obrać i pokroić w średniej grubości półplasterki.
Do garnka wlać wodę. Dodać pokruszone w dłoniach liście laurowe, ziele angielskie, ziarenka pieprzu, a także marchewkę i cebulę. Wsypać cukier i sól – doprowadzić do wrzenia. Zalewa powinna gotować się na niewielkim ogniu przez około 1 minutę. Po tym czasie wlać ocet jabłkowy i gotować całość jeszcze przez 2-3 minuty. Zalewę zdjąć z ognia.
Grzyby układać w słoiczkach mniej więcej do 3/4 ich wysokości. Zalewać zalewą razem z przyprawami, marchewką i cebulą. Słoiczki zamykać i pasteryzować przez 35-45 minut w zależności od wielkości słoika.
*Taka ilość zalewy wystarczyła mi na 5-litrowy garnek pełen oczyszczonych i obgotowanych grzybów.

Spróbuj także tego:Grzyby duszone w sosie pomidorowym
Jak oczyścić i obgotować grzyby do przetworów
Oczyszczone grzyby płuczę szybko (lecz jak najdokładniej) w bieżącej zimnej wodzie. Odsączam je partiami na durszlaku, a następnie większe kroję na mniejsze kawałki, a mniejsze pozostawiam bez krojenia.
Grzyby przekładam do dużego garnka, zalewam lekko posoloną wodą i zagotowuję. Zmniejszam ogień i gotuję grzyby często mieszając. Podczas gotowania zbiera się ciemna piana, która może wykipieć, więc zbieram ja łyżką cedzakową. Po kilku minutach grzyby przestają się aż tak mocno pienić.
Grzyby gotuję przez około 15-20 minut, a potem odcedzam i lekko przelewam zimną wodą. Po dokładnym odsączeniu na durszlaku, grzyby gotowe są do wkładania do słoików.