2,9K
O tym, że ryby są zdrowe nie trzeba nikomu mówić, prawda? Wędzone też są zdrowe, choć bardziej kaloryczne, więc nie wskazane dla osób na diecie 😉 Czyli dla mnie…hihihihi….
Jednak moja dieta opiera się głównie na zasadzie MŻ – Mniej Żreć. Staram się nie jeść bomb kalorycznych, jednak nie unikam potraw, które tych kalorii mają więcej. Kieruję się zasadą zdrowego rozsądku i wolę ograniczyć ilość niż unikać smacznych potraw. Wielki ukłon w tym miejscu dla osób na rygorystycznych dietach – ja nie mam tak silnej woli.
Wędzona makrela to ryba tłusta, a więc i kaloryczna. Jest jednak smaczna i idealna na wszelkiego rodzaju pasty czy sałatki. Na jedną z takich sałatek zapraszam Was dzisiaj.
Potrzebujemy:
średnią wędzoną makrelę,
średnią cebulę,
pół papryki,
2 jajka,
sól, pieprz, majonez.
Rybę obrać ze skóry, usunąć ości i lekko przesiekać nożem. Jajka ugotować na twardo, wystudzić i pokroić w kostkę. Paprykę i cebulę również pokroić w kostkę.
Wszystko razem połączyć, dodać majonez. Doprawić solą i pieprzem.
Ja podałam sałatkę z bagietką z masłem 🙂
Smacznego!
a mogę zamiast makreli użyć wędzonego łososia?
smak obu ryb jest troszkę inny, ale myślę, ze jak użyjesz łososia to też będzie smacznie 🙂 ja wyznaję zasadę, że większość przepisów należy traktować jako wskazówkę, a nie sztywny szablon 🙂
no i to jest pozytywne nastawienie 😀
wolę łososia bo ości nie ma hehehe w makreli zawsze pełno wydłubuję
Oj pysznie, pysznie… jaką tacę masz wspaniałą! 🙂
Uwielbiam wędzone rybki, czasem mąż wędzi pstrągi, karpie – mniam…:)
ja też lubię wędzone ryby, ale nie mam nikogo znajomego, kto uwędziłby 🙁
tackę dostałam od babci, mojej ukochanej i wspaniałej 🙂 mam dzięki niej sporo cudnych rzeczy 🙂 kiedyś muszę o niej napisać, bo to prawdziwa przyjaciółka i mądra kobieta 🙂
ojejuu, ale musi być pyszna, ja ostatnio robiłam z tuńczyka 😉 ale chyba skuszę się na zrobienie tej Twojej 😀
o tuńczyku jakoś ostatnio zapomniałam, dobrze że przypomniałaś o jego istnieniu ;)))
Czy mogę się w prości na te danie wygląda smacznie
Ja ryb nie lubię, ale mój mąż mi tu zagląda przez ramię i mówi "ooo makrela", czyli pewnie na dniach się u nas pojawi 🙂
pyszności 🙂 koniecznie muszę wypróbować 😉
no i wita 100 obserwatorka bloga i 45 fanka fanpaga :))
Anitko, witam Cie serdecznie w moich skromnych progach 🙂
Mam nadzieję, że zostaniesz na dłużej 🙂
Taka już nasza natura – nie każdej pasuje to samo 🙂 gdyby tak było, świat byłby nudny 🙂
A danie wygląda przepysznie – muszę prześledzić Twojego bloga i znaleźć coś dla siebie – chociaż taka niezdara ze mnie, że gdy próbuję przygotować coś nowego to nigdy mi nie wyjdzie 😉
lubię takie-musze wypróbowac;)
Dzięki za pomysł;)
dziewczyny, życzę smacznego 🙂
uwielbiam wszelkiego rodzaju pasty – akurat ostatnio tez mialam pastowy temat na blogu:))))
apetycznie wyglada :)))))))))))pozdrawiam
Uwielbiam pastę z makreli. Ja dodaje jeszcze ogórka kiszonego i kukurydzę bez papryki:)
makrela to chyba pole do popisu dla naszej wyobraźni 🙂
Wygląda smakowicie 🙂 Chociaż ten majonez nieco mnie zniechęca 😉
TEN majonez czy majonez w ogóle? 🙂
zawsze można zamiast majonezu dać troszkę oliwy, albo i nic 😉
hmmm…. muszę to sprawdzić 🙂
Uwielbiam ryby. Przepis zachowam i wypróbuję 🙂
smacznego życzę 🙂
Uwielbiam wędzone ryby, a pasta z papryką musi smakować wyśmienicie 🙂
bardzo mi smakuje to połączenie 🙂
Małgosiu, nie jestem fanką ryba le wędzoną makrelę jadam pasjami. NA pewno zrobię Twoją pastę!
Bardzo dziękuję Ci za kibicowanie w mojej diecie. Wiele to dla mnie znaczy. Jesteś urocza!
ja również jestem na diecie, no powiedzmy "prawie-diecie" ;))) wiem jak to trudno i jestem pełna podziwu dla Ciebie :*
Lubię wszystko co wędzone 🙂
Może i o pastę się pokuszę
bo wędzone dłużej trzyma? ;))) hihihihi….
Makrela to moja ulubiona rybka . Fajnie , że zamieściłaś zdanie Sylvi Plath mam o niej książkę . 🙂
Ewo, zapraszam do stołu na rybkę 🙂
Uwielbiamy tą pastę, jak i wiele innych, smakuje wspaniale, zwłaszcza z ciemnym pieczywem 😉
Miłego wieczorku 😉
spokojnej nocy, Taniko 🙂
Ja staram się przygotowywać niskokaloryczne dania, ale tak samo jak Ty nie ominę jakiegoś dobrego jedzonka 😉 Ja makrelę robię z twarożkiem i szczypiorkiem, Twojego sposoby jeszcze nie próbowałam.
ja nie jadłam z twarożkiem 🙂 Ty spróbuj po mojemu, a ja po Twojemu 😉
Wygląda bardzo smakowicie 🙂
i jest smakowita 🙂
awanturka – bo nakrzyczałaś na nią? ;)))
ja też najczęściej robię z ogórkiem kiszonym 🙂
u mnie dziś podobna pasta, zwana szumnie awanturką – makrela, ser biały, cebula, ogórek kiszony, odrobina majonezu i pieprzu – palce lizać 🙂
Po krakowsku 😉
Uwielbiam pasty rybne , muszę wypróbować:)
życzę smacznego, Wiolu 🙂
Strasznie lubie makrele, ale te osci zawsze Mnie odrzucaja 🙂 Choc pasty kocham ponad wszystko!
całe szczęście, że wydłubanie ości z makreli nie jest trudne 😉
Kochana czy Ty siedzisz w mojej głowie? Bo większość potraw które tworzysz trafiają idealnie w moje gusta! 🙂 Ogólnie nie przepadam za rybami (wiem, że powinnam je jeść i się zmuszam) ale makrelę i tuńczyka lubię. A w takiej sałatce musi być pychotka!
pewnie mamy podobne gusta smakowe ;)))
moja ulubiona! i do tego świetnie podana 🙂
makrela i chrupiąca bagietka, to jest pyszne 🙂
O jakie tu pyszności u Ciebie:) Uwielbiam wędzoną rybkę a sałatkę na pewno wypróbuję!
smacznego 🙂
uwielbiam wędzone ryby, ale smażonej nie tknę 😀
taką pastę też bardzo lubię na chlebek, ale moja ulubiona to ta z ogórkiem kiszonym… ahhhh… aż się rozmarzyłam 😀
kiszony ogórek….kurcze…zjadłabym 😀