4,K
Pierś rozbijamy tłuczkiem na dość cienki filet. Najlepiej robić to przez woreczek lub umieszczając mięso między dwiema warstwami folii spożywczej. Unikniemy poszarpania mięsa i przede wszystkim cząstek mięsa na ścianach.
Kotlety z piersi z kurczaka są dość popularne w naszym kraju. Rzadko w którym domu nie jada się ich. Jest to prosta i dość szybka potrawa. I tutaj pojawia się pytanie: czy każdy panierowany filet z kurczaka jest de volaille’m? Muszę Was zmartwić: nie każdy. Tylko ten, który podajemy w formie roladki z masłem i ewentualnie pietruszką lub koperkiem w środku. Żadne sery, szynki czy pieczarki schowane w środku nie uczynią z naszej roladki de volaille’a. Ten najprostszy filet zbity tłuczkiem i opanierowany jak schabowy też nim nie jest.
Kotlet de volaille podobno stworzył Marie-Antoine Carême, kucharz i cukiernik cara Aleksandra I. Najbardziej fantazyjna chyba forma takiego kotleta to przygotowany z piersi z kawałkiem skrzydełka. Troszkę trzeba się napracować, ale ta kosteczka dodaje i smaku i elegancji ? I to jest podobno najpoprawniejsza forma tego dania. Ważny przy przygotowywaniu jest również tłuszcz do smażenia. Nie używamy do tego celu oleju, margaryny czy – nie daj Boże! – smalcu, lecz prawdziwe, klarowane masło. Tyle teorii ? To może teraz zaproszę Was do stołu? ?
Kotlet de volaille podobno stworzył Marie-Antoine Carême, kucharz i cukiernik cara Aleksandra I. Najbardziej fantazyjna chyba forma takiego kotleta to przygotowany z piersi z kawałkiem skrzydełka. Troszkę trzeba się napracować, ale ta kosteczka dodaje i smaku i elegancji ? I to jest podobno najpoprawniejsza forma tego dania. Ważny przy przygotowywaniu jest również tłuszcz do smażenia. Nie używamy do tego celu oleju, margaryny czy – nie daj Boże! – smalcu, lecz prawdziwe, klarowane masło. Tyle teorii ? To może teraz zaproszę Was do stołu? ?
Składniki:
średnia pierś z kurczaka
masło
sól, pieprz – do smaku
jajko
bułka tarta
klarowane masło do smażenia
Pierś rozbijamy tłuczkiem na dość cienki filet. Najlepiej robić to przez woreczek lub umieszczając mięso między dwiema warstwami folii spożywczej. Unikniemy poszarpania mięsa i przede wszystkim cząstek mięsa na ścianach.
Rozbitą pierś lekko solimy, przyprawiamy pieprzem, nakładamy kawałek zimnego masła i zwijamy roladkę. Zwijamy ją podobnie jak krokiety: brzegi lekko do środka, a potem rolujemy. Ja robię to mniej więcej tak:
![]() |
na zdjęciu nie wygląda to zbyt artystycznie, ale gwarantuję Wam, że zwinięte jest tak, że nawet odrobina masła nie wypłynie podczas smażenia:) |
Jajko ze szczyptą soli roztrzepujemy widelcem. Roladkę zanurzamy w jajku, a następnie obsypujemy dokładnie bułką tartą, dłońmi “przyklepując” delikatnie panierkę. Jeśli ktoś lubi grubsze panierki wtedy można zastosować sposób bułka-jajko-bułka-jajko-bułka. Na zdjęciu jest kotlet z taką własnie grubszą panierką.
Opanierowany kotlet smażymy ze wszystkich stron na głębokim średnio gorącym tłuszczu. Podobno prawidłowa temperatura tłuszczu to 150 stopni. Nie korzystam z termometru, więc nie wiem 🙂 Ja smażę na kuchence elektrycznej z 6-stopniową skalą. Rozpoczynam smażenie na 5, a następnie po około 2 minutach zmniejszam do 2. Cały proces smażenia powinien trwać około 10 minut w zależności od wielkości roladki.
Mięsa nie nakłuwamy podczas smażenia, obracamy je delikatnie i dość często.
Usmażony kotlet de volaille można podać z ziemniakami w najróżniejszej formie: od gotowanych, przez puree, frytki do kuleczek czy opiekanych.
Jeśli dobrze zwiniecie mięso, to podczas smażenia nie ma prawa nic z niego wypłynąć. Dopiero po przekrojeniu kotleta powinno wylać się pachnące, roztopione masło. I uważajcie na ubrania bo lubi ochlapać bluzki ?
No i jak tu tego nie zrobić skoro tak ładnie wytłumaczyłaś mi, więc teraz nie mam wytłumaczenia i muszę na niedzielę zrobić :))))
a niedziela już jutro 😉
Muszę raz w niedzielę zrobić, dawno nie miałam. Lubię jeszcze nadziewane zieleniną albo żółtym serem 🙂
roladki można nadziewać wszystkim co wpadnie w ręce 🙂
Małgosiu, uwielbiam. Baaardzo!!! Pozdrawiam Cię ciepło!
kiedyś Cię nakarmię, zobaczysz 😉
Tak znakomicie przyrządzony obiad mogłabym w tej chwili zjeść 🙂
no to zapraszam 😉
Wyglada to pieknie, jeszcze nigdy nie robilam takiego zawijanca, ale czuje.sie przez Ciebie skuszona 🙂
spróbuj, to nie jest trudne 🙂
Nie ważne jak się mówi czy pisze. Ważne jak smakuje, mniam! 🙂
no w sumie trudno mi się z Tobą nie zgodzić 😉
tym bardziej, że w wielu tzw. dobrych restauracjach zdarzało mi się widzieć spektakularne klęski a nie de volaille'e 😉
dostałam w szkole 5 czy 6 za idealnego takiego de volaille 😀
wow!
musisz przygotować tutorial lub nakręcić filmik o tym 🙂 a ja chętnie go umieszczę w poście 🙂
podobnie jak u ciebie, tylko ja je "ugniatam" w rękach. Mają końce cienkie.Porządnie je tak formuje i nie ma prawa wylecieć:)
mistrzyni 🙂
zrób filmik 🙂
Narobiłaś mi smaku 🙂 Chyba wiem co będzie w niedzielę na obiad. Przyznam że nie wiedziałam o tym że "dewolaj " to jest tylko ten z masełkiem w środku.
ciekawe co jutro u Was na obiadek 🙂
Mój przyjaciel uważa, że każdy zawinięty filet z kurczaka, nieważne z czym, to de volaille, chyba mu pokażę ten post 🙂
wielu ludzi tak uważa 🙂 i co najgorsze często są to ludzie z wykształceniem gastronomicznym 😉
A ja o tym nie wiedzialam! Dobrze, ze dzieki temu postowi juz wiem.
Ty za to wiesz o rzeczach, o których ja nie mam bladego pojęcia 🙂
Pycha, robię czasami na obiad, dodaję jeszcze do środka koperek jak mam i ciut przyprawy do gyrosa:)
ja najbardziej lubię z pietruszką w środku 🙂
jak apetycznie!
dziękuję 🙂