4,6K
Kuchnia szwajcarska obfituje w moje ulubione smaki, bo są to głównie potrawy z serów, ziemniaków czy słynne czekolady. Dzisiaj zapraszam na moją własną, swobodną interpretację placków ziemniaczanych rösti. Część źródeł (i samych Szwajcarów) podaje, że robi się je z podgotowanych ziemniaków, a część że z surowych. Ja postanowiłam zrobić z surowych i troszkę po swojemu. Znacie mnie na tyle, żeby wiedzieć, że jeśli coś modyfikuję to w taki sposób, aby było szybciej i prościej. Mam więc nadzieję, że spróbujecie rösti, bo naprawdę warto.
Składniki:
ziemniaki
zielona pietruszka
czosnek
sól
olej do smażenia
Ziemniaki obrać, opłukać i zetrzeć na tarce jarzynowej o grubych oczkach. Zalać zimną wodą i wypłukać – zrobić to trzykrotnie. W ten sposób wypłukujemy część skrobi, co nada naszym plackom dodatkowej chrupkości.
Ziemniaki dokładnie osączamy, można zrobić to wykorzystując duży kawałek gazy lub po prostu odciskając dłońmi.
Dodać sól, drobniutko posiekaną natkę pietruszki oraz przeciśnięty przez praskę czosnek. Wszystko razem dokładnie wymieszać. Nie podaję proporcji, gdyż każdy sam wie ile czego lubi.
Na patelni rozgrzać olej i nakładać ziemniaki. Ja formowałam małe placuszki w dłoniach, było najwygodniej.
Smażyć na średnim ogniu po kilka minut z obu stron. Placki powinny być równomiernie zrumienione. Po usmażeniu odsączamy je z tłuszczu układając na chwilę na papierowym ręczniku.
Podawać podobnie jak tradycyjne placki ziemniaczane. Ja podałam część z gulaszem, a część z kwaśną, gęstą śmietaną.
Rösti są chrupiące, mimo tego, że nie należą do cienkich placków. Tę chrupkość sprawia brak mąki i jajka, bez których trudno wyobrazić sobie nasze placki ziemniaczane. Polecam to danie wszystkim wielbicielom ziemniaków, nie zawiedziecie się.
Placki ziemniaczane to to, co mój mąż lubi najbardziej :)))
a rosti nie są z gotowanych w mundurkach ziemniaków? na pewno tak,oryginalne smażone są na maśle z bekonem na wierzchu,tak uczył Kurt Scheller
a gdzie jest napisane, ze są to jedyne i słuszne rösti? 🙂
wystarczy wczytać się w tekst – jest to moja luźna interpretacja tego szwajcarskiego dania
pozdrawiam serdecznie Anonimie 🙂
No nie, takich jeszcze nie jadłam – nigdy… Muszę spróbować.
musisz 🙂
zwykłe ale inne ,Pycha!
prościej chyba nie można 🙂
Och, uwielbiam placki ziemniaczane. To moja największa miłość i od razu przypomina się moja kochana babcia.
Dotychczas nie używałam mąki, gdyż ścierałam ziemniaki na miazgę i wszystko inne. Trzeba będzie zrobić troszkę inaczej, bo taka opcja bardzo mi pasuje. Mam zapas cukinii i bardzo lubię ją łączyć z ziemniakami 😀
ciekawe jak wyszłoby w połączeniu z cukinią 🙂 daj znać jak sprawdzisz 🙂
To coś dla mnie, uwielbiam ziemniaki pod każdą postacią 🙂
ja tak samo, bez ziemniaków byłoby mi ciężko 🙂
a u Gosi jak zwykle pysznie i pieknie. Ostatnio wlasnie za mna placki chodza… hmmm
ciekawa jestem Twojej wersji placków 🙂
ahh aż tutaj mi pachnie:)
😉
A myślałam, że bez jajka rozleci się wszystko :)) Trzeba raz spróbowac
wystarczy dobrze odcisnąć wodę i nie powinno się rozlecieć 🙂
Bardzo kuszące!
bardzo 😉
Omomomom. Uwielbiam placuszki ziemniaczane. Twój przepis z tarciem na warzywce to dobry sposób. A ten sosik, och. 🙂
sosik pozostał z obiady z dnia poprzedniego 🙂 taki pikantny gulasz 😉
Wyglądają smakowicie 😉
dziękuję, zapraszam do stołu 🙂
Aż się głodna zrobiłam jak zobaczyłam te placuszki!
chyba dzisiaj będą na obiad 😉
Poszperam dziś trochę u Ciebie szukając pomysłu na obiad 😉
mam nadzieję, że znalazłaś 🙂
Jakie fajne te placki 🙂
i smaczne 🙂
Czyli zwykłe placki 🙂
najzwyklejsze 🙂