Klopsiki w sosie pomidorowym z bakłażanem

Pogoda nas nie rozpieszcza, a wręcz przeciwnie. Ostatnie opady dały nam nieźle w kość. Większość miasta pływała, bo kanalizacja burzowa nie nadążała odbierać wodę. Nasz garaż również został zalany niemal po kolana. No cóż, auto też ucierpiało, bo dostała się do niego woda i w zasadzie niemal cały wczorajszy dzień spędziliśmy na osuszaniu i praniu – dobrze, że tylko podłogi. W takich sytuacjach nieocenione okazują się odkurzacze piorące, bo tylko one są w stanie w miarę sprawnie (i bezboleśnie dla kieszeni) usunąć wodę z samochodu. Mam już serdecznie dość tego deszczu, bo nie przynosi on niczego dobrego. Przecież pola nie nawodnią się przy tak gwałtownych ulewach, bo ziemia nie wchłonie tak dużej ilości wody w krótkim czasie. Aż strach pomyśleć o tym, co będzie jeśli taka aura utrzyma się dłużej. Za warzywa i owoce będziemy płacić jak za przysłowiowe zboże.
Na pocieszenie przygotowałam pyszny obiad, może i Wy się poczęstujecie?

Bułkę namoczyć w mleku, dobrze odcisnąć. Dodać do mielonego mięsa razem z solą i przyprawami. Dobrze wyrobić i odstawić na kilka-kilkanaście minut do lodówki, aby smaki się przegryzły.

Formować niewielkie kuleczki (wielkości mniej więcej piłeczki pingpongowej) i obsmażać na patelni na niewielkiej ilości oleju.

Czosnek obrać i pokroić w średniej grubości plasterki. Papryczkę przekroić, usunąć pesteczki i posiekać ją drobno.
Bakłażany opłukać i pokroić w średniej wielkości kostkę. Podsmażyć je krótko w garnku na dobrze rozgrzanej oliwie. (Bakłażan dość mocno wpija oliwę, więc powinno jej być tyle, aby lekko się przysmażył, ale nie pływał w tłuszczu.) Dodać czosnek i papryczkę – wszystko razem poddusić krótko.

Do bakłażana przełożyć obsmażone klopsiki. Wszystko razem wymieszać i dodać pokrojone w średniej wielkości kostkę pomidory – pomidory można najpierw sparzyć i obrać ze skórki. Przykryć i gotować na minimalnym ogniu przez kilka minut. Przyprawić solą do smaku i cukrem. Jeśli sos będzie zbyt pomidorowy, wtedy można dolać wody.

Klopsiki podawać z makaronem lub ugotowanymi ziemniakami – co kto lubi najbardziej.