975
Bardzo podobny przepis już na blogu był. Postanowiłam jednak nieco go odświeżyć i przypomnieć. To idealne danie na lato oraz dla osób na diecie. Wykorzystałam piersi z kurczaka, które są bardzo chudym mięsem. Do mięsa dodałam sporo świeżej bazylii oraz sok z cytryny. Możecie także zetrzeć skórkę cytrynową. Ja nie dodałam jej, bo moja cytryna była już lekko podsuszona, więc starcie jej było trudne. Tym razem do tego rosołu nie podawałam makaronu ani klusek. Wykorzystałam kawałki warzyw, które bez rozdrabniania ułożyłam na talerzu. Wyszedł obiad, którym wszyscy się najedli, ale nikt nie czuł się pełny i objedzony.
Składniki na 3-4 porcje:
2 większe piersi z kurczaka
pęczek świeżej bazylii – po oberwaniu listków wyszło ich około 3-4 szklanki
sól i pieprz do smaku
3 łyżki soku z cytryny
1 łyżka skórki startej z cytryny – opcjonalnie
3 marchewki
2 pietruszki
1/3 średniego selera
1 mały por
2 litry wody
1/2 łyżeczki ziela angielskiego
2 większe liście laurowe
Piersi z kurczaka posiekać drobno. Można zmielić, ale lepiej jest posiekać. Dodać posiekaną bazylię, sól i pieprz do smaku, sok z cytryny i ewentualnie startą skórkę cytrynową. Wszystko razem wyrobić dokładnie i odstawić na około 10 minut do lodówki.
W garnku zagotować wodę z liśćmi laurowymi, zielem angielskim i warzywami. Warzywa przed wrzuceniem pokroić tylko na takie kawałki, aby były w miarę jednakowe. Nie trzeba ich rozdrabniać. Wywar gotować na minimalnym ogniu aż do miękkości warzyw. W połowie gotowania dodać sól. Po ugotowaniu warzywa wyjąć.
Z lodówki wyjąć masę mięsną. Zwilżonymi dłońmi formować niewielkie kuleczki. Wkładać na wrzący wywar i również na minimalnym ogniu gotować przez około 10 minut. Zupę doprawić solą i świeżo mielonym pieprzem. Podawać z pokrojonymi w mniejsze kawałki warzywami. Smakuje zarówno bardzo gorące, jak i przestudzone.
W garnku zagotować wodę z liśćmi laurowymi, zielem angielskim i warzywami. Warzywa przed wrzuceniem pokroić tylko na takie kawałki, aby były w miarę jednakowe. Nie trzeba ich rozdrabniać. Wywar gotować na minimalnym ogniu aż do miękkości warzyw. W połowie gotowania dodać sól. Po ugotowaniu warzywa wyjąć.
Z lodówki wyjąć masę mięsną. Zwilżonymi dłońmi formować niewielkie kuleczki. Wkładać na wrzący wywar i również na minimalnym ogniu gotować przez około 10 minut. Zupę doprawić solą i świeżo mielonym pieprzem. Podawać z pokrojonymi w mniejsze kawałki warzywami. Smakuje zarówno bardzo gorące, jak i przestudzone.
Ten rosół naprawdę jest na talerzu ? Jest bardzo chudy i klarowny, dlatego własnie ledwo go widać. Jeśli będziecie gotować swój rosół na minimalnym ogniu, wtedy wyjdzie Wam zawsze taki przejrzysty.